Wstrząsające kulisy, to działo się podczas meczu LN. "Jesteśmy bombardowani"

2 dni temu 8
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Siatkarska reprezentacja Iranu przystąpiła do pierwszego turnieju Ligi Narodów w tym sezonie. Podopieczni Roberto Piazzy rywalizują w Rio de Janeiro, gdzie mierzyli się już z Brazylią (0:3), Stanami Zjednoczonymi (2:3) i Słowenią (2:3).

ZOBACZ TAKŻE: Cztery zacięte sety i jednostronny tie-break. Francuzi z drugim zwycięstwem w Lidze Narodów

W ostatnich dniach natomiast rozpoczął się wzmożony konflikt na linii Izrael - Iran. O ataku rakietowym przeprowadzonym na Teheran Irańczycy dowiedzieli się w trakcie swojego drugiego spotkania.

- W drugim secie zadzwonił do mnie przyjaciel z federacji i powiedział: "Jesteśmy bombardowani, ale proszę, nie mów o tym zawodnikom. Pozwól im grać". To było bardzo trudne. Jeden z zawodników podszedł do mnie i powiedział: "Kiedy zobaczyliśmy twoją twarz, przestraszyliśmy się. Co się dzieje?". Powiedziałem im. Niektórzy z nich płakali - wyjawił Amir Khoshkhabar, menedżer reprezentacji Iranu w rozmowie z serwisem Globo Esporte.

Zawodnicy byli zdruzgotani całą sytuacją. Po zakończeniu meczu wyszli do dziennikarzy, jednak nie byli w stanie wiele powiedzieć.

- Kiedy przekazano nam, że Izrael zaatakował nasz kraj... Przepraszam, nie mogę - rzekł rozgrywający Javad Karimi, którego głos w trakcie rozmowy załamał się.

- Niektórzy siatkarze są w złej sytuacji, ponieważ mieszkają w okolicach, gdzie doszło do pierwszych zamachów bombowych - wyjaśnił trener Piazza.

Irańscy działacze przekazali jednak również lepsze wieści. Według ich informacji wszyscy krewni zawodników są w tej chwili bezpieczni.

W Iranie zamknięto natomiast przestrzeń powietrzną. Stąd plany tamtejszej reprezentacji uległy zmianie. Ta - zamiast do ojczyzny - z Brazylii uda się prosto do Serbii. W Belgradzie odbędzie się bowiem kolejny turniej Ligi Narodów.

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło