Woś obserwuje: czy globalizacja wyszła na dobre komukolwiek?

4 tygodni temu 16
W wyniku globalizacji zachodni kapitał, owszem, popłynął w stronę reszty świata, ale jednocześnie – i bardzo szybko – zaczął na Zachód wracać W wyniku globalizacji zachodni kapitał, owszem, popłynął w stronę reszty świata, ale jednocześnie – i bardzo szybko – zaczął na Zachód wracać / Bloomberg / Qilai Shen

W wyniku globalizacji zachodni kapitał, owszem, popłynął w stronę reszty świata, ale jednocześnie – i bardzo szybko – zaczął na Zachód wracać. Ale co znamienne – w zupełnie inne miejsce: porzucał na Zachodzie inwestycje produkcyjne, co skutkowało likwidacją miejsc pracy w wytwórczości, zaś wracał do centrów finansowo-bankowych.

Często słyszymy zdanie: może i otwarcie światowych rynków miało negatywne strony (wzrost nierówności czy ucieczka wytwórczości tam, gdzie taniej), ale... I tu następuje wyliczenie korzyści z globalizacji. Takich jak zmniejszenie biedy i ogólne wyrównanie dysproporcji dochodowych. A co, jeśli ostatnia część „równania” nie jest prawdziwa?

W kierunku takiego właśnie wniosku wiedzie czytelników praca Damiena Capellego (MFW) i Bruna Pellegrina (Uniwersytet Columbii). Ekonomiści dowodzą w niej, że globalizację, której złote czasy przypadły na lata 1994–2008 (za symboliczny początek tej fazy uchodzi utworzenie Światowej Organizacji Handlu), nazwać należy otwarcie „czasem niezrównoważonym”. Doszło tu bowiem do niezwykle wyrazistego rozjazdu między teorią ekonomiczną a gospodarczą praktyką.

Globalizacja szwankuje

Chodzi o to, że gdy od lat 70. likwidowane były kolejne bariery w międzynarodowym przepływie kapitału, towarów i usług, zwolennicy globalizacji powtarzali, że to jakby wlewanie dodatkowej wody (pieniędzy) do systemu naczyń połączonych. I finalnie we wszystkich elementach systemu poziom cieczy (bogactwa) będzie wyższy. Przy tak zdefiniowanej narracji rola Zachodu jako promotora otwierania globalnych rynków (likwidacji ceł i innych ograniczeń) nabierała znaczenia prometejskiego: oto bogaci pomagają biednym, korzyści będą wspólne. Ktoś chętny do krytyki? Problem polega na tym, że według Capellego oraz Pellegrina globalizacja z wyrównaniem miała tyle wspólnego, co ja z zegarkami marki Rolex. Czyli niewiele, bo mam enerdowską Ruhlę.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

logo Rafał Woś

Rafał Woś

Fot. Wojtek Górski

Zapisz się na newsletter

Otrzymuj codziennie rzetelne informacje o zmianach w prawie i podatkach oraz aktualności istotne dla przedsiębiorców.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich

Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.

success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Zobacz

Popularne Zobacz również Najnowsze

image for background

logo www.GazetaPrawna.pl

Przejdź do strony głównej

Przeczytaj źródło