Wojciech Szczęsny ujawnił powód konfliktu z ojcem. "Podszedłem do Mariny i się rozpłakałem"

Wojciech Szczęsny, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy, ujawnił szczegóły swojej skomplikowanej relacji z ojcem, Maciejem Szczęsnym, w dokumencie "Szczęsny". Film, który będzie dostępny na platformie Prime od 10 października 2025 r., miał swoją uroczystą premierę w Warszawie. Produkcja rzuca światło na konflikt, który doprowadził do zerwania kontaktu między ojcem i synem, a obie strony przedstawiają swoje wersje wydarzeń.

• Zobacz także: Anna Lewandowska wielką nieobecną na premierze "Szczęsnego". Teraz się tłumaczy

Wojciech Szczęsny zdradza powód konfliktu z ojcem. Mówi wprost

Relacja Wojciecha z Maciejem Szczęsnym, również byłym bramkarzem, od lat wzbudzała zainteresowanie mediów. Powodem napięć miały być m.in. krytyczne komentarze Macieja wobec Arsène'a Wengera, trenera Arsenalu Londyn, w którym Wojciech Szczęsny grał przez lata, zanim stracił miejsce w drużynie. Konflikt jednak sięga głębiej, co ujawnia nowy dokument.

Wojciech Szczęsny przyznał, że zerwanie kontaktu z ojcem nastąpiło, gdy miał 23 lata. W filmie wspomina, że przełomowym momentem była rozmowa telefoniczna, podczas której chciał podzielić się z ojcem radosną wiadomością o "miłości swojego życia". Maciej Szczęsny, według relacji syna, zamiast wysłuchać go, przez kilkadziesiąt minut opowiadał o własnych problemach prawnych i potrzebach finansowych, nie pytając o życie Wojciecha.

Po tej rozmowie poszedłem do Mariny i po prostu się rozpłakałem

— mówi w filmie.

Maciej Szczęsny w swojej wypowiedzi dla filmu stwierdził, że nie pamięta tej rozmowy jako szczególnie istotnej, choć potwierdził, że mówił wtedy o swoich problemach. Przyznał również, że Wojciech nagle przerwał połączenie i że tak naprawdę nie wie, dlaczego zerwał z nim kontakt. Dodał, że ocenia swoją relację z synami jako poprawną, mimo że odszedł od ich matki, gdy młodszy z braci Szczęsnych, Jan, był jeszcze niemowlęciem.

Wojciech Szczęsny podkreśla, że zerwanie kontaktu z ojcem było dla niego trudnym doświadczeniem, ale w tamtym czasie ogromne wsparcie znalazł w swojej żonie, Marinie Łuczenko-Szczęsnej. Dziś mówi wprost, że w jego obecnym życiu nie odczuwa braku Macieja Szczęsnego.

Choć ojciec i syn nie spotkali się na planie filmu, Wojciech Szczęsny zaznaczył, że zależało mu, aby Maciej miał możliwość przedstawienia swojej wersji wydarzeń.

"Jestem wdzięczny mojemu tacie, że zgodził się wystąpić w filmie i przedstawić swój punktu widzenia. Udało nam się to zrobić w taki sposób, że ludzie mogą usłyszeć obie strony tego konfliktu, ale wydaje mi się, że z szacunkiem do drugiej osoby bez prania publicznie brudów. Jest to zrobione z klasą. Jestem mu za to wdzięczny, ale to nie oznacza, że to nas do siebie zbliżyło" — mówił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Jednak, mimo udziału ojca w dokumencie, Wojciech Szczęsny nie widzi obecnie szans na odbudowanie relacji.

"Mnie jest wstyd tej relacji. Ja się nie wstydzę powiedzieć, że jest mi wstyd. Zdaję sobie sprawę z tego, że nikt w tej sytuacji nie wygrywa. Wydaje mi się, że kiedy dwie osoby oceniają tę samą relację i jedna mówi, że ona jest zupełnie zdrowa, a druga mówi, że jest absolutnie niezdrowa — to moje subiektywne zdanie jest takie, że rację ma ta, która mówi, że ta relacja jest niezdrowa. Druga strona po prostu tego nie widzi" — powiedział w rozmowie z Tomaszem Smokowskim.

Bramkarz dodał, że nie chce, by ktokolwiek postrzegał jego ojca jako "potwora", podkreślając, że sam dopuszcza możliwość, iż to on może być odpowiedzialny za brak kontaktu.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTube oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc e-maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl.