"Więźniowie czwartego piętra". W Polsce może być ich około miliona

3 tygodni temu 19

Coraz więcej polskich seniorów mieszka samotnie na wyższych piętrach bloków bez windy - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Marzena Okła-Drewnowicz, sekretarz stanu w KPRM i minister ds. polityki senioralnej. Jak podaje, tzw. "więźniów czwartego piętra" może być w naszym kraju nawet milion.

Określenie "więźniowie czwartego piętra", choć umowne, coraz częściej pojawia się w debacie publicznej. Chodzi o osoby starsze, które ze względu na wiek, stan zdrowia czy ograniczoną sprawność mają problem z opuszczeniem swojego mieszkania na wyższych kondygnacjach - zwłaszcza w blokach bez windy. Problem dotyczy przede wszystkim mniejszych miast, gdzie czteropiętrowe bloki są normą.

Skala jest bardzo duża i rosnąca - podkreśla Okła-Drewnowicz. Jak zauważa, rzetelnych danych na temat tej grupy do tej pory brakowało. Dlatego rząd sięgnął po międzynarodowe badania Survey of Health, Ageing and Retirement (SHARE). Wynika z nich, że w Polsce nawet milion osób może być "więźniami czwartego piętra", choć - jak zaznacza minister - chodzi również o mieszkańców niższych pięter w budynkach bez dźwigu.

Zmiany demograficzne sprawiają, że sytuacja osób starszych dziś jest inna niż jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu. Wtedy seniorzy mieli wokół siebie dzieci, dziś często zostają sami w dużych mieszkaniach - mówi Okła-Drewnowicz. Najczęściej są to osoby w wieku około 80 lat. Ich dzieci, obecnie pięćdziesięciolatkowie, często wyjechały do większych miast w poszukiwaniu pracy już w latach 90.

Według danych Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej aż 60 proc. seniorów jest właścicielami swoich mieszkań, ale aż 80 proc. z nich nie jest zainteresowanych przeprowadzką. 

To oczywiste, że osoby starsze niechętnie zmieniają miejsce zamieszkania - przyznaje minister. Mimo to coraz więcej seniorów zaczyna dostrzegać, że w przyszłości mogą potrzebować wsparcia.

Rząd pracuje nad projektem najmu senioralnego. Ma on odpowiadać na potrzeby tych, którzy nie radzą sobie już z codziennym funkcjonowaniem na wysokich piętrach bez windy, a jednocześnie nie chcą lub nie mogą zmienić mieszkania na własną rękę. 

80 proc. nie skorzysta z tego rozwiązania, ale te 20 proc. to tysiące osób. Czemu nie dać im tej możliwości? - pyta Okła-Drewnowicz.

Jak podkreśla, zainteresowanie najmem senioralnym rośnie. W programach telewizyjnych i podczas dyżurów telefonicznych coraz więcej osób pyta, czy mogłoby skorzystać z takiego wsparcia. "Dziś jeszcze sobie radzę, ale w przyszłości nie wiem, jak będzie" - to zdanie pada coraz częściej z ust polskich seniorów.

Przeczytaj źródło