W mediach społecznościowych Kingi Rusin od dłuższego czasu można zobaczyć przede wszystkim zdjęcia z kolejnych etapów podróży. Nieoczekiwanie miejsce, które gwiazda odwiedziła jako ostatnie, skłoniło ją do powrotu pamięcią do dalekiej przeszłości. Na fotografiach z dawnych lat dziennikarka jest wręcz nie do poznania. Aż trudno uwierzyć w to, co o sobie ujawniła.
Kilka lat temu Kinga Rusin porzuciła pracę w "Dzień Dobry TVN" i wyruszyła w świat. W odkrywaniu zakątków naszego globu towarzyszy jej ukochany, Marek Kujawa.
Pomimo jedynie okazjonalnych wizyt w Polsce, prezenterka z uwagą śledzi to, co dzieje się w kraju nad Wisłą i nierzadko w mocnych słowach komentuje bieżące sprawy, którymi żyją jej rodacy. Znacznie częściej dzieli się jednak cyfrowymi widokówkami z kolejno odwiedzanych miejsc.
Tylko w ostatnich tygodniach gwiazda nadawała do swoich fanów komunikaty z greckiej wyspy Rodos czy - dosłownie chwilę później - amazońskiej dżungli, w której 54-latka świętowała swoje imieniny. Najnowsze doniesienia od Rusin pochodzą natomiast z dalekiego Ekwadoru. W instagramowym wpisie celebrytka nie mogła ukryć wzruszenia.
Kolejne państwo na jej podróżniczej mapie sprawiło, że naszło ją na wspomnienia o własnej przeszłości.
"Wzruszyłam się w Ekwadorze przypominając sobie... polskie tańce ludowe i to, jak tańczyłam je, będąc nastolatką. Moje koleżanki chodziły na dyskoteki, a ja tańczyłam krakowiaka, krzesanego, mazurka czy oberka. Śpiewałam (m.in. z Kaśką Skrzynecką) pieśni i przyśpiewki ze wszystkich regionów Polski. Na głosy!" - wyjawiła.
W dalszej części wpisu kobieta przyznała, że w wymienionym wyżej kraju tradycyjne stroje noszą głównie osoby starsze i to wcale nie dlatego, że nie stać ich na inne - to właśnie te ręcznie zdobione kostiumy, w przeciwieństwie do popularnych T-shirtów czy czapek, są bardzo drogie.
"(...) Oni próbują zachować tradycje, podkreślić swoją tożsamość, nawet jeśli nie spotyka się to ze zrozumieniem u młodszych, dla których folklor jest synonimem pewnego rodzaju zacofania. (...) W Polsce w ostatnim czasie folklor zdecydowanie wrócił do łask. I nie mówię wyłącznie o Podhalu, bo to oczywiste, ale o wszystkich regionach, od Kujaw po Podlasie, od Mazowsza po Kurpie czy Śląsk (...)" - podzieliła się swoją obserwacją, powołując się na pozytywny odbiór chociażby ścieżki dźwiękowej filmu "Chłopi" DK i Hugh Welchmanów.
Najciekawsze Rusin zostawiła jednak na koniec...
Na końcowych kafelkach galerii zdjęć z Ekwadoru znalazły się bowiem i kadry sprzed dekad. Widać na nich 15-letnią Kingę, tańczącą na scenie w strojach ludowych. Przyszła jeszcze wtedy dziennikarka jest wręcz nie do poznania.
Obserwatorzy nie kryli zachwytu relacją idolki. Dziękowali za wyczerpujący opis wyprawy i przyznawali, że czują się tak, jak gdyby sami byli jej uczestnikami. Docenili też taneczną przeszłość Rusin.
"Dziewczyna o wielu talentach" - napisała jedna z użytkowniczek Instagrama.
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Kinga Rusin nad ranem potwierdziła doniesienia o sobie i Kujawie. "Podjęliśmy decyzję"
Ledwie ogłosili ws. powrotu Kingi Rusin do TVN, a tu takie doniesienia. Potwierdziło się
TVP reaguje na powrót Kingi Rusin do "Dzień dobry TVN". "Szykujemy dużo niespodzianek"