Wielkie zagrożenie dla fotowoltaiki. Niektórzy nie mają o tym pojęcia. Właściciele paneli kompletnie nie są na to gotowi

1 tydzień temu 11
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Bez trudu można włamać się do systemu fotowoltaiki?

Android.com.pl przywoływał przykład Vangelisa Stykasa, greckiego eksperta do spraw cyberbezpieczeństwa, który wykazał, że możliwe jest uzyskanie zdalnego dostępu do paneli słonecznych i to w skali globalnej. Korzystając z laptopa i smartfona w swoim domu w Salonikach, Stykas ominął zapory sieciowe w panelach na całym świecie i uzyskał dostęp do większej mocy niż ta, która przepływa przez cały system Niemiec - opisuje serwis i stawia pytanie co Grek mógłby zrobić? Teoretycznie mógłby wyłączyć wszystkie panele. A to mogłoby spowodować drastyczne wahania w sieci energetycznej - wskazują specjaliści android.com.pl i wyjaśniają dlaczego panele słoneczne są tak łatwym celem.

Cyberbezpieczeństwo ma niski priorytet

Przede wszystkim szybki rozwój sektora energii słonecznej powoduje, że producenci paneli mają trudności z nadążeniem za aktualizacjami zabezpieczeń. Co więcej, muszą być konkurencyjni, z czym wiąże się obniżanie kosztów. To dlatego nie poświęcają uwagi kwestii cyberbezpieczeństwa, albo ma ona bardzo niski priorytet – tłumaczą.

Czy już trzeba się bać?

Wraz z popularnością cyfrowych rozwiązań w energetyce, rośnie liczba cyberataków na energetyczną infrastrukturę. W opinii ekspertów możemy spodziewać się, że elementy infrastruktury wykorzystywane w sektorze energii odnawialnej również stanowią atrakcyjny cel dla hakerów. Bo solarne systemy na dachach to miliony punktów połączeń z siecią. A to oznacza miliony punktów, które mogą zaatakować cyberprzestępcy. Jak wskazują specjaliści, nawet mniej poważne incydenty mogą spowodować lokalne przerwy w dostawach prądu. W najczarniejszym scenariuszu udany cyberatak mógłby sparaliżować całą sieć energetyczną. Vangelis Stykas opisywał doprowadzenie do drastycznych wahań, które spowodowałyby awaryjne wyłączenie sieci, a także kaskadowe awarie sieci na całym kontynencie.

Ataki hakerów na infrastrukturę energetyczną przybierają na sile

Czy taki scenariusz jest możliwy w Polsce? Zdaniem ekspertów android.com.pl raczej nie, ponieważ w naszym kraju jak na razie wykorzystanie energii odnawialnej jest śladowe. Jednak niebezpieczeństwo już na nas czyha, bo w krajach Unii Europejskiej w ostatnich latach znacznie wzrosła liczba ataków na infrastrukturę energetyczną, uznawaną za system krytyczny. Jak podaje android.com.pl, w roku 2023 w odnotowano w Unii ponad dwieście zgłoszonych cyberataków. Co gorsze, od kilku lat coraz częściej ich celem stają się firmy zajmujące się energią odnawialną.

Czy to Rosja macza w tym palce?

Jak wskazują eksperci, jest to wiązane z działaniami Rosji, która w rozwoju energii odnawialnej w Europie widzi zagrożenie dla swojej pozycji jako głównego dostawcy energii. Nie pozostaje to bez odpowiedzi NATO, które przeprowadziło pierwsze w historii ćwiczenia sprawdzające bezpieczeństwo systemów energii odnawialnej, pisze serwis. Ich celem było znalezienie i usunięcie luk w zabezpieczeniach systemów solarnych, wiatrowych i hydroelektrycznych. Eksperci do spraw bezpieczeństwa apelują o większe inwestycje w zabezpieczenia systemów energetycznych

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło