— To żywioł, połączenie huraganu i tsunami. Od razu między nami zaiskrzyło — mówi o Maryli Rodowicz jeden z jej partnerów. W świecie owładniętym samodoskonaleniem i rozwojem osobistym, gwiazda estrady mówi w wywiadach, że nie uczy się na błędach, a jak już kocha to całkowicie, potem zostawia spaloną ziemię.