Ukraińskie ataki na infrastrukturę naftową Rosji sprawiły, że Kreml został zmuszony do racjonowania paliwa, ale, jak się okazuje, to nie jedyne problemy w ogólnie pojętym, energetycznym sektorze Rosji. Najwyraźniej władze w Moskwie mają też kłopoty z produkcją odpowiedniej ilości energii energetycznej, o czym pisze ukraiński wywiad.
"Zużycie urządzeń do wytwarzania energii cieplnej przekracza 70%, awarie stają się normą, a sankcje pozbawiły Federację Rosyjską dostępu do nowoczesnych technologii. Podczas gdy pieniądze są wydawane na wojnę, system energetyczny znajduje się w stanie swobodnego spadku", czytamy w komunikacie Ukrainy.
>> Zobacz także: Atomowy eksperyment Kremla. Żołnierzy wysłano w pobliże eksplozji
Mówiąc krotko: niektóre obszary Rosji dosłownie pogrążają się w ciemności, a Kreml szuka różnych sposobów na oszczędzanie prądu i zachęca np. dopłatami za mniejsze zużycie energii elektrycznej w szczytowych godzinach za dnia. Nie zmienia to faktu, że kryzys energetyczny Rosji tylko się pogłębia, a szczególnie cierpią rejony nie znajdujące się w obrębie zunifikowanej sieci elektrycznej kraju, np. Kamczatka czy Kraj Krasnojarski, druga pod względem wielkości jednostka terytorialna Rosji.

    





                        English (US)  ·       
                        Polish (PL)  ·