Data utworzenia: 19 września 2025, 15:36.
Zaniepokojeni są nie tylko wojskowi i politycy, ale też "zwykli" ludzie. Po tym, jak rosyjskie drony wtargnęły na polskie niebo, wielu chce się zabezpieczyć. — Czy istnieje prawdopodobieństwo, że będziemy musieli opuścić nasz teren? Tak, jak najbardziej — mówi "Faktowi" ppłk Mariusz Paździoch. — Musimy mieć jednak plan. Opuszczenie domu bez przygotowania, to najgorsze, co można zrobić w czasie zagrożenia — podkreśla.
Nastały niespokojne czasy. Rosja sieje dezinformację w naszym kraju, polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez drony Władimira Putina. Nieobliczalność Kremla, wojna tuż za wschodnią granicą, ale też awarie prądu czy klęski żywiołowe — coraz więcej Polaków zabezpiecza się na "czarną godzinę". — Żyjemy wygodnie, zatracamy umiejętności funkcjonowania pod stresem, a może być różnie. Sytuacja międzynarodowa jest niepewna — podkreśla w rozmowie z "Faktem" podpułkownik Dariusz Paździoch. — Warto spakować lekkie rzeczy typu dokumenty, zdjęcia i pieniądze. Plecak, torba czy reklamówka z Biedronki, nieistotne. Ważna jest zawartość — wylicza. Ekspert od survivalu ma apel do rodaków. — Warto przygotować indywidualny plan ucieczki, ale trzeba też wziąć coś pod uwagę — wskazuje.
Ppłk: najgorsze, co można zrobić, to ucieczka bez pomysłu
— Wyobraźmy sobie sytuację kryzysową — mówi Mariusz Paździoch. — Chwytamy za spakowany plecak ewakuacyjny i chcemy ruszać. Teraz pytanie, czym mamy się przemieszczać — wskazuje.
Samochód? Drogi mogą być zapchane. Może więc rower? Najważniejsze pytanie: gdzie chcemy dotrzeć
— podkreśla survivalowiec. — Ucieczka bez pomysłu, przykładowo do lasu, to najgorsza rzecz. Tracimy cztery ściany i dach nad głową, czyli ciepło i zabezpieczenie. Jeśli skażemy się na ucieczkę w chaosie, nie zabarykadujemy drzwi — wylicza rozmówca "Faktu".
Ile trzymać gotówki na wypadek wojny? Ppłk podpowiada Polakom
Plecak ewakuacyjny. Mapa, lekarstwa i taka żywność
Ekspert wskazuje, że jak każdy potrafi pracować z mapą, tak nie wszyscy potrafimy posługiwać się kompasem.
— Warto narysować wcześniej jakąś trasę, mapkę — podpowiada Mariusz Paździoch. — Jeśli rzeczywiście przyjdzie taki moment, że będziemy musieli opuścić domy, pamiętajmy o takich rzeczach jak naładowany telefon, najważniejsze dokumenty, coś ciepłego do przebrania, stale przyjmowane leki i lekka żywność. Wśród zaleceń RCB, które dotyczą plecaków ewakuacyjnych, jest gwizdek. Ucieczka to anonimowość, nikt raczej nie chce zostać odnaleziony — ocenia.
Ppłk podkreśla, że plecak "przetrwania" powinien być jak najlżejszy.
Zamiast śpiwora, polecam kurtkę puchową. Słoiki z pulpetami są zbędne, bardziej przydadzą się batony energetyczne i żywność liofilizowana
— wylicza. — Można kupić namioty ratownicze, czyli zwykłą folię NRC. Wprawdzie nie dają dużo ciepła, ale chronią od deszczu i wiatru — mówi Mariusz Paździoch.
Jedzenie na czarną godzinę. Wie, jak przetrwać i mówi, że "konserwy lepiej sobie darować"
/1
123RF / Archiwum prywatne
Niepewna sytuacja międzynarodowa i zagrożenie ze wschodu niepokoją wielu Polaków.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

1 miesiąc temu
22





English (US) ·
Polish (PL) ·