Widzew zapłacił za niego 2 mln euro. Po trzech miesiącach wreszcie strzelił pierwszego gola

3 tygodni temu 20

Pojedynek Piasta Gliwice z Widzewem Łódź rozpoczął 17. kolejkę Ekstraklasy. Gospodarze grali o trzecie zwycięstwo z rzędu, a goście chcieli przerwać serię czterech meczów bez wygranej. Swój cel osiągnęli przyjezdni. Podopieczni Igora Jovicevicia pokonali rywali 2:0 i dzięki temu oddalili się od strefy spadkowej. Autorem jednej z bramek był Andi Zeqiri, który we wrześniu za 2 mln euro trafił do Polski i po trzech miesiącach wreszcie wpisał się na listę strzelców.

Widzew przełamał się na Piaście

Piast bardzo słabo zaczął sezon, ale po zmianie szkoleniowca ostatnio zaczął notować lepsze wynik. W ostatnich trzech meczach pod wodzą Daniela Myśliwca, który w poprzednich rozgrywkach prowadził Widzew zdobył siedem punktów.

W zdecydowanie gorszych nastrojach do piątkowego spotkania przystępowali łodzianie. Widzew latem wydał sporo na transfery i miał dołączyć do ligowej czołówki, ale po 16. kolejkach był tuż nad strefą spadkową. Porażka w Gliwicach wpędziłaby go w jeszcze większe kłopoty.

Bergier nie pomyli się z jedenastu metrów

Od pierwszego gwizdka sędziego było widać, że jedną i drugą drużynę interesuje tylko zwycięstwo. Na boisku sporo się działo i kibice nie mogli narzekać na nudę. Gdy wydawało się, że bliższy otwarcia wyniku spotkania jest Piast, to gola strzelił Widzew.

Angel Baena został idealnie obsłużony prostopadłym podaniem. Hiszpan znalazł się sam na sam z bramkarzem. Piłkarz Widzewa próbował minąć golkipera Piasta, ale Frantisek Plach zahaczył go nogą i w efekcie faulował w polu karnym. "Jedenastkę" na gola zamienił Sebastian Bergier. Dzięki temu goście w 22. minucie objęli prowadzenie.

Trwa ładowanie wpisu Twitter

Zeqiri trzy miesiące czekał na tego gola

Tuż po przerwie Widzew podwyższył na 2:0. Z rzutu rożnego piłkę na piaty metr dośrodkował Bartłomiej Pawłowski, a Andi Zeqiri skierował ją głową do siatki Piasta. Dla napastnika ze Szwajcarii był to pierwszy gol w polskiej Ekstraklasie. Czekał na niego od początku września, kiedy za 2 mln euro został wykupiony z belgijskiego KRC Genk.

Trwa ładowanie wpisu Twitter

Widzew awansował na 10. miejsce. Piast tuż nad dnem

Piast po stracie drugiej bramki nie miał już nic do stracenia i rzucił się do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. Widzew mając przewagę w postaci dwóch goli spokojnie cofnął się na własną połowę i oczekiwał na okazję do kontry.

Mijały minuty, ale gliwiczanie nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji do zdobycia kontaktowej bramki. Dwa razy zakotłowało się w polu karnym Widzewa, ale z tego zamieszania nic konkretnego dla gospodarzy nie wynikło i rezultat nie uległ już zmianie.

Widzew po zwycięstwie na Śląsku awansował na 10. miejsce w tabeli. Natomiast Piast pozostał na przedostatniej pozycji.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło