W środku nocy Ibisz przekazał nowinę ws. syna. Spływają gratulacje

Krzysztof Ibisz i Anna Zejdler obwieścili nowinę ws. syna

Krzysztof Ibisz może pochwalić się trzema synami: małym Borysem, 19-letnim Vincentem i 26-letnim Maksymilianem. Ten ostatni z nich est owocem miłości prezentera z Anną Zejdler.

Nie jest tajemnicą, że Maksymilian poszedł w ślady sławnego ojca. Chłopak obrał dokładnie ten sam kierunek studiów co jego tata - Krzysztof Ibisz, zanim został prezenterem, był aktorem.

Tuż przed północą 11 grudnia Krzysztof Ibisz i Anna Zejdler dodali wspólny wpis, w którym poinformowali o sukcesie Maksymiliana. 26-latek ukończył studia i zagrał w dyplomowym spektaklu.

"Dzisiaj był dzień pełen wzruszeń. Maksymilian zagrał w spektaklu dyplomowym w reżyserii Aleksandry Popławskiej, kończąc tym samym studia w Akademii Sztuk Teatralnych. Duma, radość i wdzięczność" - napisała Zejdler.

Syn Krzysztofa Ibisza ukończył studia

Pod wpisem aż zaroiło się od gratulacji znanych osób.

• "Ogromne gratulacje! Macie wspaniałego i utalentowanego syna, piękna praca i rola" - napisała Aleksandra Popławska.

• "Brawo dla Maksa, samych sukcesów i powodzenia na zawodowej drodze. Wyglądacie wspaniale" - dodałaAnna Kalczyńska

• "Brawo na Maksa i dla dumnych rodziców, gratulacje!" - przyznała Natalia Kukulska.

• "Gratulacje! Wspaniałych ról Maksymilianie" - napisałaBeata Ścibakówna.

Krzysztof Ibisz jakiś czas temu wyznał dla portalu Jastrząb Post, że jego syn myśli także o byciu komentatorem sportowym:

"Starszy syn kształci się w kierunku aktorskim. Myślę, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Chociaż byśmy mówili, że to trudny i niewdzięczny zawód, to oni będą wykonywać zawód aktorski. Może będą dziennikarzami, tego nie wiem. Maks chce komentować sport, może będzie to robić. Na pewno gdzieś to będzie w tej medialnej sferze" - mówił Ibisz.

Zobacz też:

Krzysztof Ibisz podzielił się radosną wiadomością. Ma prawdziwy powód do dumy

Krzysztof Ibisz przekazał radosne wieści. "My dopiero się rozkręcamy"

Trudno uwierzyć, że to już rok. Krzysztof Ibisz ma powody do radości