W 77. minucie przegrywali 0:2! Potem stało się to. Wielki powrót po 18 latach

4 godziny temu 4

Bodo/Glimt jest debiutantem w Lidze Mistrzów oraz pierwszym norweskim klubem w tych rozgrywkach od 18 lat. W pierwszej kolejce fazy ligowej pojechało na mecz ze Slavią Praga, który trzymał w napięciu do samego końca. Wydawało się, że Czesi wygrają za sprawą błysku 21-letniego debiutanta, jednak w ostatnim kwadransie Norwegowie pokazali charakter. Równolegle toczyło się spotkanie Olympiakosu z Pafos FC, innym debiutantem w LM.

gol Sondre Feta w meczu Slavia Praga - Bodo/Glimt zrzut ekranu z Canal+Sport

Liga Mistrzów wróciła w tym tygodniu i jest w trakcie pierwszej kolejki. W środę o godz. 18:45 rozpoczęły się dwa spotkania z udziałem mniej popularnych zespołów. W tym dwóch, które przebijały się przez eliminacje - Pafos oraz Bodo/Glimt.

Zobacz wideo UEFA nie ukarała Maccabi Hajfa, a Raków tak. Żelazny: Brak postępowania wobec drużyn izraelskich jest skandalem

Bodo/Glimt zadebiutowało w Lidze Mistrzów. A główną rolę odgrywał debiutant ze Slavii Praga

Debiutujący w elitarnych rozgrywkach Norwegowie, będący pierwszymi reprezentantami krajy w tych rozgrywkach od 18 lat (poprzednim był Rosenborg), udali się do Pragi na rywalizację ze Slavią, mistrzem Czech. 

We wczesnej fazie spotkania goście stworzyli sobie dobrą okazję po błędzie Youssouphy Mbodjiego, debiutującego w LM oraz w pierwszym składzie prażan (po raz pierwszy wystąpił w ich barwach w sobotę 13 sierpnia, rozgrywając minutę przeciw MFK Karvina). I niespodziewanie to 21-latek wyrósł na arcyważną postać tego spotkania. 

W 23. minucie Lukas Provod, kapitan Slavii, ruszył prawym skrzydłem i płasko dograł wzdłuż bramki. I przy dalszym słupku akcję zamknął właśnie wbiegający Mbodji. Mimo prób odrobienia strat Norwegowie do przerwy przegrywali 0:1.

Kilka minut po wznowieniu gry znów w centrum uwagi znalazł się senegalski defensor. Tym razem za sprawą faulu we własnym polu karnym, za który podyktowano "jedenastkę". Do piłki podszedł Kasper Hogh, jednak jego strzał obronił Jindrich Stanek.

Pobudzona Slavia zaczęła atakować, co przyniosło wymierny efekt w 74. minucie. Wówczas Provod wygrał pojedynek na prawym skrzydle i dośrodkował w pole karne, a tam Mbodji znów wbiegł w pole karne i z bliska nie mógł się pomylić. Wtedy mogło się wydawać, że jest pozamiatane.

Bodo/Glimt uświetniło powrót Norwegii do Ligi Mistrzów. Do końca było gorąco

Norwegowie inaczej wyobrażali sobie powrót do LM i postanowili coś z tym zrobić. Już cztery minuty po drugim trafieniu Slavii udało im się odrobić część strat. Ze strzałem Sondre Feta poradził sobie Staniek, jednak potem dobijał Daniel Bassi - za pierwszym razem został zablokowany, za drugim był już bezbłędny.

Później to mistrzowie Czech dłużej byli przy piłce i tworzyli okazje, lecz to Bodo/Glimt wyprowadziło kolejny cios. W 90. minucie Andreas Helmersen przegrał pojedynek z bramkarzem, a gospodarze źle wybili piłkę. Skorzystał z tego Fet, oddając kapitalny strzał z powietrza (futbolówka jeszcze odbiła się od poprzeczki) na wagę wyrównania! 

To nie był koniec emocji, gdyż w doliczonym czasie gry niejednokrotnie na próbę został wystawiony Nikita Haikin, już wcześniej pokazujący bardzo wysoką dyspozycję. Prawdziwy popis dał w 101. minucie, broniąc nogą płaskie uderzenie Ivana Schranza w sytuacji sam na sam. Kilka chwil później wybrzmiał ostatni gwizdek i Bodo/Glimt mogło świętować imponujący debiut w Lidze Mistrzów, a Norwegia udany powrót do tych rozgrywek.

Pafos FC zadebiutowało w Lidze Mistrzów. Olympiakos może pluć sobie w brodę

W elitarnych rozgrywkach po raz pierwszy zagrał również Pafos. Debiutanci pojechali do Pireusu na mecz z Olympiakosem. I już w początkowej fazie spotkania wpadli w tarapaty - między 15. a 25. minutą prawy obrońca Bruno Felipe dostał dwie żółte, a konsekwencji czerwoną kartkę. A dziewięć minut później trener Juan Carlos Carcedo dokonał podwójnej zmiany - zeszli David Luiz i Landry Dimata, a weszli Kostas Pileas oraz Mislav Orsić, brązowy medalista MŚ 2022.

Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Bramki nie padały również po przerwie, a w 70. minucie wydawało się, że siły się wyrównają. Czerwoną kartkę dostał bowiem rezerwowy Mehdi Taremi, lecz po wideoweryfikacji zmieniono karę na łagodniejszą, czyli żółty kartonik. W kolejnych minutach nie działo się zbyt wiele i skończyło się bezbramkowym remisem, zdecydowanie bardziej zadowalającym mistrzów Cypru, którzy przez ponad godzinę grali w osłabieniu na trudnym terenie.

Wyniki pierwszych środowych meczów Ligi Mistrzów

  • Slavia Praga - Bodo/Glimt 2:2, gole: Youssoupha Mbodji 23', 74' - Daniel Bassi 78', 
  • Olympiakos - Pafos 0:0

O godzinie 21:00 rozpoczną się cztery kolejne spotkania Ligi Mistrzów. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowych i wyników na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło