"Czerwonych flag" jest kilka
A nie jest to łatwe. Przestępcy zasłaniają się różnymi wymówkami - proszą o pieniądze na leki, twierdzą, że zgubili portfel, mają problem z bankowością, albo brakuje im środków na powrót do domu. Zwykle też, zapewniają, że zwrócą całą pożyczoną kwotę co do grosza, jeszcze tego samego dnia. Policjanci jednak przypominają:
Dalsza część tekstu pod wideo
Zanim przelejesz jakiekolwiek środki, skontaktuj się ze znajomym telefonicznie lub spotkaj z nim osobiście.
Na komendę w Elblągu zgłosiły się ostatnio aż trzy osoby. Mieszkańcy stracili łącznie kilka tysięcy złotych. Jeden z poszkodowanych stracił 700 zł, po tym, jak ktoś włamał się na konto jego znajomego w mediach społecznościowych i podszywając się pod niego, poprosił o kod BLIK. Inny mężczyzna stracił 2100 zł przekonany, że pomaga koledze w potrzebie. Kolejna mieszkanka miasta straciła 1000 zł, wierząc, że przekazuje pieniądze swojemu partnerowi.
Wiadomość z prośbą - znak charakterystyczny oszustwa
Za każdym razem mechanizm oszustwa był podobny. Przestępca przejmuje konto w mediach społecznościowych i wysyła do znajomych właściciela wiadomość z tzw. "prośbą o wsparcie finansowe". Niczego niepodejrzewająca osoba, generuje kod BLIK i przekazuje go rzekomemu znajomemu w potrzebie. Oszust natychmiast wypłaca pieniądze w bankomacie i znika bez śladu.






English (US) ·
Polish (PL) ·