Użytkownicy Meta AI nieświadomie publikują prywatne rozmowy. Katastrofa prywatności

1 dzień temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Aplikacja Meta AI, która zadebiutowała pod koniec kwietnia jako konkurent ChatGPT, posiada funkcję Discover Feed – publiczny strumień rozmów użytkowników z AI-botem. Choć Meta twierdzi, że udostępnienie rozmów jest w pełni świadome, praktyka pokazuje coś zupełnie innego.

Gdy prywatność staje się publiczna

Jak zauważa Business Insider, funkcja Discover stała się miejscem, które dziennikarz określił mianem “najsmutniejszego miejsca w internecie”. TechCrunch nazywa to wprost “katastrofą prywatności”, porównując sytuację do horroru: “Twoja historia przeglądarki była publiczna przez cały czas, a ty nie miałeś o tym pojęcia”.

Przewijając publiczny feed, można natknąć się na:

  • Starszych użytkowników zadających AI bardzo osobiste pytania medyczne
  • Ludzi korzystających z AI do pisania zeznań dla znajomych stających przed sądem (z podaniem imion i nazwisk)
  • Godzinne nagrania audio z samochodowych podróży, zawierające niewłaściwe pytania o wątpliwej legalności
  • Pytania o uchylanie się od podatków czy potencjalne aresztowania członków rodziny
  • Prośby o pomoc w spotkaniach z kobietami (wraz z udostępnieniem numerów telefonów)
  • Adresy domowe i szczegóły spraw sądowych

Meta twierdzi, że rozmowy są prywatne domyślnie i publikacja wymaga aktywnego kliknięcia przycisku “Udostępnij”. Problem w tym, że użytkownicy często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji tego działania.

Problem ustawień prywatności

Co gorsza, jak zauważa TechCrunch, Meta nie informuje użytkowników o ustawieniach prywatności podczas publikacji. Jeśli logujesz się przez Instagram z publicznym profilem, to publiczne stają się też twoje wyszukiwania w AI – niezależnie od ich charakteru.

Problem ilustrują konkretne statystyki: aplikacja Meta AI została pobrana zaledwie 6,5 miliona razy od debiutu 29 kwietnia. To może imponować w przypadku niezależnego developera, ale dla jednej z najbogatszych firm świata, która zainwestowała miliardy w AI, wyniki są dość mierne.

Dlaczego ludzie przypadkowo się obnażają?

TechCrunch porównuje sytuację do publikacji przez AOL w 2006 roku zanonimizowanych wyszukiwań użytkowników – eksperyment, który skończył się skandalem. Jak zauważają: “Jest powód, dla którego Google nigdy nie próbował zamienić swojej wyszukiwarki w feed mediów społecznościowych”.

Jak podkreśla Mozilla, aplikacja Meta AI nie oznacza wyraźnie, że udostępnione treści trafią do publicznego feedu. Brakuje:

  • Czytelnej ikonografii znanej z innych aplikacji Meta
  • Intuicyjnych wskazówek interfejsu
  • Jasnego komunikatu o publikacji rozmowy dla globalnej publiczności

To sprawia, że użytkownicy mogą nie rozumieć różnicy między zwykłym udostępnieniem a publikacją w globalnym strumieniu.

Więcej niż tylko chatbot

Meta AI wyróżnia się na tle konkurencji bezpośrednią integracją z platformami społecznościowymi – Facebook, Instagram, WhatsApp i Messenger. To oznacza, że publikowane rozmowy nie są anonimowe, lecz powiązane z prawdziwymi kontami użytkowników.

Aplikacja oferuje komunikację tekstową i głosową, a w Polsce dostępna jest od marca 2025 roku, choć w okrojonej wersji bez generowania obrazów. Europejczycy otrzymali ograniczoną funkcjonalność z powodu wcześniejszych problemów z regulatorami RODO.

Kontrowersje wokół danych

Meta AI to nie tylko kwestia przypadkowo publikowanych rozmów. Firma wykorzystuje dane użytkowników z UE do trenowania AI od 27 maja 2025 roku, działając na zasadzie domyślnej zgody. Oznacza to, że bez aktywnego sprzeciwu posty, komentarze i zdjęcia użytkowników automatycznie trafiają do treningu sztucznej inteligencji.

Organizacja Noyb złożyła skargi w 11 krajach europejskich, argumentując, że Meta łamie przepisy RODO, wymagając od użytkowników aktywnego sprzeciwu zamiast uzyskiwania zgody.

Czy Meta AI to przyszłość social media?

Mark Zuckerberg w wywiadzie dla Stratechery przedstawił wizję interaktywnego feedu, gdzie treści “odpowiadają i zmieniają swoje zachowanie”. Jego zdaniem przeciętny Amerykanin ma mniej niż trzech przyjaciół, ale potrzebuje około 15 – AI ma wypełnić tę lukę.

Tymczasem firma inwestuje rekordowe 65 miliardów dolarów w infrastrukturę AI w 2025 roku, a niedawno finalizuje inwestycję 14 miliardów dolarów w Scale AI, zatrudniając jej CEO Alexandr Wanga.

Trollowanie jako efekt uboczny

Z każdą chwilą sytuacja staje się jeszcze bardziej absurdalna. Jak zauważa TechCrunch, coraz więcej postów wskazuje na świadome trollowanie – ludzie publikują swoje CV z prośbą o pracę w cyberbezpieczeństwie, albo konta z awatarami Pepe the Frog pytają o konstruowanie bongów z butelek.

Mozilla wzywa Meta do naprawy designu aplikacji i oddania kontroli nad prywatnością użytkownikom. Tymczasem komentujący pod publicznymi rozmowami często uprzejmie przypominają autorom, że ich konwersacja jest publiczna i warto ją usunąć.

Czy Discover Feed to eksperyment społeczny, czy po prostu źle zaprojektowana funkcja? Trudno oprzeć się wrażeniu, że Meta – jak ironicznie zauważa TechCrunch – znalazła sposób na zwiększenie popularności swojej aplikacji AI poprzez publiczne zawstydzanie użytkowników. Jedno jest pewne – pokazuje, jak bardzo ludzie potrzebują rozmowy, nawet z AI. Szkoda tylko, że czasem robią to przed całym światem, nie zdając sobie z tego sprawy.

Czytaj też: ChatGPT z poważną konkurencją. Meta AI zmieni media społecznościowe?

Meta AI jest dostępna w Polsce przez stronę meta.ai oraz aplikacje Facebook, Instagram, WhatsApp i Messenger. Można ją dodać do rozmów grupowych, wpisując “@MetaAI”.

Przeczytaj źródło