Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Popularne platformy społecznościowe w ostatnich miesiącach oferują nam coraz więcej narzędzi bazujących na sztucznej inteligencji. Jedną z nich jest oczywiście LinkedIn, należący do Microsoftu.
Jednym z takich rozwiązań jest specjalny system, który podpowiada nam, w jaki sposób możemy doszlifować i wzbogacić posty publikowane na tej platformie. Wygląda jednak na to, że jest to rozwiązanie mocno chybione.
Jak przyznał prezes LinkedIna, Ryan Roslansky, podpowiedzi generowane przez AI nie cieszą się takim zainteresowaniem, jak oczekiwano. Według Roslansky'ego jednym z powodów może być fakt, iż wiele osób podchodzi o publikowanych postów jak do "prezentowania swojego CV". To oznacza, że generowanie treści przez sztuczną inteligencję może zostać uznane za nieprofesjonalne.
Jednocześnie jednak szef LinkedIna zwrócił uwagę na rosnącą liczbę ofert pracy, która wymaga obsługi AI - w porównaniu do ubiegłego roku ich liczba wzrosła aż sześciokrotnie.