Na jaw wychodzą nowe szczegóły zuchwałego napadu rabunkowego, do którego w niedzielę rano doszło w jednym z najsłynniejszych muzeów świata - paryskim Luwrze. Francuska policja gorączkowo poszukuje sprawców, których - według tamtejszego szefa MSW Laurenta Nuñeza - było trzech lub czterech. Skradli oni bezcenne klejnoty królewskie i cesarskie - w tym naszyjnik, brosze i diadem - z kolekcji Napoleona.
- Około godziny 9 rano doszło do napadu na Luwr - sprawcy podszyli się pod robotników remontowych.
- Przestępcy użyli ciężarówki z podnośnikiem, by dostać się do Galerii Apolla od strony Sekwany.
- W Galerii Apolla eksponowane są bezcenne klejnoty koronne francuskich władców, głównie z XVII i XVIII wieku.
- Napad trwał zaledwie siedem minut - złodzieje weszli przez okno, założyli kominiarki i ukradli klejnoty.
- Po napadzie uciekli samochodem lub skuterami; próbowali spalić ciężarówkę, ale nie zdążyli - obok pojazdu znaleziono kanistry z benzyną.
- Podczas ucieczki zgubili uszkodzoną koronę cesarską, która została odnaleziona.
- Według ekspertów sprawcy byli doświadczonymi przestępcami - nikt nie odniósł obrażeń.
Według źródeł policyjnych do napadu doszło około godziny 9. Sprawcy udali, że są robotnikami, którzy remontują Luwr. Użyli ciężarówki z podnośnikiem, dzięki której dostali się z zewnątrz do Galerii Apolla położonej w skrzydle gmachu stojącym wzdłuż Sekwany. W Galerii Apolla (Galerie d' Apollon) eksponowane są klejnoty koronne francuskich władców. Wszystko trwało zaledwie siedem minut.
Założyli kominiarki, weszli przez okno i skradli bezcenne klejnoty - głównie z XVII i XVIII wieku. Następnie uciekli z łupem albo samochodem, albo skuterami.
Aby zatrzeć ślady, chcieli podpalić ciężarówkę, której użyli. Obok niej znaleziono kanistry z benzyną. Nie zdążyli jednak tego zrobić. Teraz auto zostanie przetransportowany do policyjnego laboratorium.
Podczas włamania nikt nie został ranny.
Minister kultury Francji Rachida Dati poinformowała, że jeden ze skradzionych klejnotów został odnaleziony w pobliżu muzeum. Stacja BFMTV podała, że chodzi o koronę cesarzowej Eugenii, żony Napoleona III.
Dati nie wyjaśniła, o jaki eksponat chodzi. Powiedziała, że jest on obecnie poddawany ocenie. Zastrzegła, że wciąż trwają ekspertyzy mające na celu identyfikację skradzionych przedmiotów.
Według doniesień medialnych skradzionych zostało mniej niż 10 klejnotów.
Ulice i plac przed Luwrem są zamknięte i puste. Wszyscy zwiedzający zostali już dawno ewakuowani z Luwru, który pozostanie zamknięty do jutra - widać koło tego sławnego muzeum tylko policję.
Według "Le Parisien" celem złodziei była kolekcja składająca się z 23 przedmiotów, obejmująca: klejnoty datujące się sprzed Rewolucji Francuskiej z 1789 roku (w tym słynny diament Regent), klejnoty z czasów Pierwszego Cesarstwa, czyli związane z Napoleonem, Drugiego Cesarstwa (czyli rządy Napoleona II, druga połowa XIX w.-PAP), a także z lat między tymi okresami historycznymi.
Diament Regent nie został skradziony - podał dziennik, powołując się na źródło w Luwrze. Wśród klejnotów eksponowanych w tym miejscu są również dwa inne słynne diamenty: Sancy i Hortensia.

2 tygodni temu
18






English (US) ·
Polish (PL) ·