Ustawa łańcuchowa nie przejdzie. Sejm nie zdołał odrzucić weta prezydenta

1 dzień temu 8

W środę 17 grudnia koalicja rządząca próbowała odrzucić w sejmie weto prezydenta w sprawie tzw. ustawy łańcuchowej. Zadanie to okazało się jednak ponad jej siły.

Za ponownym przyjęciem ustawy o ochronie zwierząt zagłosowało 246 spośród 438 obecnych na sali posłów. Przeciwko było 192, a żaden nie wstrzymał się od głosu. Wynik ten oznacza, że do wymaganej większości (263 głosy) zabrakło kilkunastu głosów.

Jeszcze przed głosowaniem mało kto spodziewał się, by Sejmowi udało się odrzucić prezydenckie weto. Do takiego kroku potrzeba było większości 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. KO z koalicjantami musiało liczyć na nieoczekiwane wsparcie ze strony Konfederacji lub PiS.

Część polityków PiS poparła najpierw ustawę, a później weto

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości początkowo zagłosowali co prawda za przyjęciem ustawy łańcuchowej. W gronie tym znalazł się m.in. prezes Jarosław Kaczyński czy Marek Suski. W przypadku weta opowiedzieli się jednak po stronie prezydenta.

– Jakkolwiek jesteśmy za tym, aby wspierać nasze zwierzęta, naszych braci mniejszych, to lewica pojechała tu po bandzie, proponując kojce większe niż apartamenty dla ludzi – argumentował Marek Suski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

– Z drugiej strony w schroniskach prowadzonych przez organizacje, które tak mocno gardłują, od takiego obowiązku się odchodzi, więc to pełna hipokryzja – mówił dalej.

PiS opowiada się za przyjęciem nowego projektu ustawy w tej sprawie, który firmuje swoim nazwiskiem Karol Nawrocki. – Projekt prezydencki jest racjonalny i mogę jedynie apelować do tych, którzy mówią o ochronie zwierząt, aby nie traktowali prezydenckiego projektu politycznie, lecz racjonalnie – podkreślał Suski.

Pewny utrzymania weta był szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki. – Jestem przekonany, że ustawa przedłożona przez pana prezydenta jest znacznie lepsza dla zwierząt, a przede wszystkim dla ludzi, niż rozwiązanie zaproponowane przez Sejm – podkreślał we wtorek.

Ustawa łańcuchowa. Czarzasty apeluje do polityków PiS

Obrońcy zawetowanej ustawy nie dawali za wygraną i jeszcze w środę protestowali przed Sejmem. Wyszedł do nich marszałek Włodzimierz Czarzasty, trzymając w ręku symboliczny łańcuch.

– Panie prezydencie, to są te łańcuchy, które pan nie chce zdjąć tym zwierzętom. To jest w ogóle bez sensu. Mam takie poczucie absurdu, że walczymy w sprawie tak oczywistej i nie można przebić w tej sprawie murów – mówił.

– Apeluję do pana prezydenta Nawrockiego. Niech pan otworzy serce. Ja jako marszałek zrobiłem to, co mogłem zrobić. Bez względu na to, czy to zostanie zablokowane, czy nie, to sprawa w tej chwili i tak wygrywa, bo coraz więcej ludzi jest tym przejętych, pokazuje empatię i że to ważna sprawa – podkreślał.

– To jest dzięki wam. My to tego wrócimy. Jeżeli to weto zostanie odrzucone, za chwilę wejdzie następna ustawa, która będzie też broniła – zapowiadał Czarzasty.

– Przecież miesiąc temu głosowaliście „za”. Przecież mówiliście: to są nasze psy, walczymy o nasze miłości, zwierzęta, to jest ważna sprawa. I co wam się stało? Nagle serca stały się z kamienia, rozumy poszły w drugą stronę? – pytał dalej posłów PiS.

Czytaj też:
Nawrocki z kolejnym wetem. „Tego chcą PiS i Konfederacja”
Czytaj też:
Piekarska o wecie prezydenta: Jestem wściekła. Karol Nawrocki obraża mieszkańców wsi

Przeczytaj źródło