Urszula romansowała z muzykiem "Maanamu". Nie dał jej jednak tego, co mąż

1 dzień temu 6

Urszula wpadła w oko członkowi "Maanamu". Ich relacja nie była jednak prosta


Urszula w latach swojej największej popularności nie mogła narzekać na brak zainteresowania ze strony kolegów z branży. Wokalistka skradła serce między innymi Pawłowi Markowskiemu - starszemu o kilka lat perkusiście "Maanamu".

"Pawła poznałam przy okazji koncertów, a których grały nasze zespoły" - wspominała wokalistka w rozmowie z Ewą Baryłkiewicz - autorską książki "Urszula".

Oboje byli wtedy jednak niezwykle zajęci pracą zawodową. Choć bardzo się lubili, to zawsze wyżej stawiali karierę, niż swoje uczucie.

"Trochę się rozjeżdżaliśmy, i jako artyści i jako partnerzy. Ja wyjeżdżałam w trasy z Budką, a on z Maanamem, a gdy oboje mieliśmy wolne, spotykaliśmy się w jego mieszkaniu. Posiedziałam na Czerniakowskiej kilka dni i znów koncerty w weekend, albo stamtąd wracałam do rodziców. Nie mieliśmy dużo czasu dla siebie, więc... nawet trudno było się dobrze poznać" 

- wspominała.

Urszula bardzo dobrze wspomina swoją relację z Pawłem Markowskim. Wie jednak, że nie miała ona przyszłości. Artyści byli wtedy za bardzo zajęci życiem zawodowym, by myśleć poważnie o swoim związku.

"To było pod hasłem: impreza, rozrywka, ciągu dalszy nastąpi. Jakiś..." - mówiła.


Wojtek Gola i Sofi Sivokha reaguje na plotki o rozrzutności. Czy to prawda?pomponik.pl


Paweł Markowski namówił Urszulę na odejście z "Budki Suflera". Nie miał jak jej pomóc w rozkręceniu kariery


Co ciekawe, podobno to właśnie słowa Pawła Markowskiego skłoniły Urszulę do zakończenia współpracy z Budką Suflera i rozpoczęcia kariery solowej. Perkusista uświadomił bowiem wokalistkę, że choć występuje w jednym z najpopularniejszych zespołów w kraju, to nie zarabia zbyt dużo.

"Jesteś gwiazdą, a masz takie małe stawki?" - miał ją pytać.

Urszula postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i rozpocząć karierę solową. Do nowego projektu nie zaprosiła jednak ukochanego. Miała ku temu powód.

"Nie komponował i nie pisał piosenek. Mógł mnie jedynie poznać z ludźmi z branży, pomóc towarzysko. Otworzyłam się na nowe rzeczy, co też było zasługą Pawła, nie ma co kryć" - tłumaczyła.

Urszula wróciła do "Budki Suflera" i poznała miłość swoje życia


Z czasem jednak Urszula zatęskniła za występowaniem z "Budką". Namówiona przez basistę Mieczysława Jureckiego wróciła do grupy. Nie obiecano jej wtedy wyższej stawki, ale zapewniono że dogada się z nowym gitarzystą - Stanisławem Zybowskim. Tak też się stało.

Wokalistka szybko się w nim zakochała. Para wzięła ślub w 1992 roku i trwała w swoim uczuciu do śmierci gitarzysty w 2001 roku.

Zybowski także namawiał swoją ukochaną do tego, by zadbała o swoją karierę solową. Pisał dla ukochanej piosenki i tworzył do nich aranżacje. Dał jej więc to, czego nie dostała od Markowskiego.

Czytaj także:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Przeczytaj źródło