Unia wzywa do powrotu do rozmów. Sekretarz ONZ: Skutki mogą być katastrofalne

1 tydzień temu 13
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

2025-06-22 10:14

publikacja
2025-06-22 10:14

Wzywam wszystkie strony do wycofania się, powrotu do stołu negocjacyjnego i zapobieżenia dalszej eskalacji - napisała w niedzielę na portalu X szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas, komentując atak USA na obiekty nuklearne w Iranie.

 Skutki mogą być katastrofalne
 Skutki mogą być katastrofalne
/ Unia Europejska

Iranowi "nie wolno pozwolić" na uzyskanie broni jądrowej, ponieważ stanowiłoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego - dodała.

Konflikt na Bliskim Wschodzie zostanie omówiony w poniedziałek na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw UE - poinformowała Kallas.

Prezydent USA Donald Trump poinformował w niedzielę nad ranem czasu polskiego, że Stany Zjednoczone przeprowadziły ataki na obiekty nuklearne w Iranie w Fordo, Natanz i Isfahanie. Według niego zaatakowane cele zostały zniszczone. Wezwał też strony konfliktu do zawarcia pokoju, grożąc Iranowi silniejszymi atakami, jeśli tego nie zrobi. Szef MSZ Iranu Abbas Aragczi zapowiedział, że atak USA będzie miał "wieczne konsekwencje" i zaznaczył, że Teheran zastrzega sobie wszelkie opcje odpowiedzi.

Guterres: Konflikt zagraża całemu światu 

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres określił w sobotę wieczorem amerykański atak na Iran jako "niebezpieczną eskalację w regionie już i tak stojącym na krawędzi i grożącym pokojowi i bezpieczeństwu na całym świecie".

"Istnieje narastające ryzyko, że ten konflikt może szybko wymknąć się spod kontroli - z katastrofalnymi następstwami dla ludności cywilnej w regionie i na całym świecie" - głosi oświadcznie Guterresa.

Sekretarz generalny ONZ wezwał do "przeciwdziałania wtrąceniu świata w tej niebezpiecznej godzinie w spiralę chaosu".

"Nie ma rozwiązania militarnego. Jedyną drogą naprzód jest dyplomacja. Jedyną nadzieją jest pokój" - dodał. 

Państwa arabskie potępiają atak 

Część krajów Bliskiego Wschodu, w tym Katar i Oman, potępiła atak jako naruszający prawo międzynarodowe i ostrzegła przed katastrofalnymi skutkami dla regionu i świata.

Atak USA skrytykował Oman, gdzie państwowe media przekazały, że działania Waszyngtonu stanowią naruszenie prawa międzynarodowego i grożą „rozszerzeniem wojny”.

Atak USA może doprowadzić do „katastrofalnych skutków” na poziomie regionalnym i globalnym – przekazało z kolei MSZ Kataru.

MSZ Arabii Saudyjskiej wyraziło głębokie zaniepokojenie atakami USA na obiekty jądrowe w Iranie i wezwało społeczność międzynarodową do wzmożenia wysiłków "w obecnych bardzo delikatnych okolicznościach" na rzecz politycznego rozwiązania konfliktu.

Zaniepokojenie rozwojem sytuacji w regionie wyraził również resort spraw zagranicznych Kuwejtu.

Agencja Reutera poinformowała w niedzielę, że proirańscy rebelianci Huti z Jemenu zagrozili, że ich odpowiedź na amerykański atak na obiekty atomowe Iranu jest "tylko kwestią czasu".

W decyzję USA uderza też Kuba i Wenezuela 

„Zdecydowanie potępiamy zbombardowanie irańskich obiektów jądrowych przez Stany Zjednoczone, które stanowi niebezpieczną eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie” – napisał na portalu X prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. Według niego działania Waszyngtonu „pogrążają ludzkość w kryzysie o nieodwracalnych skutkach”.

Szef wenezuelskiej dyplomacji Yvan Gil na Telegramie wezwał USA do „natychmiastowego zaprzestania działań wojennych” i potępił „bombardowania przeprowadzone przez wojsko Stanów Zjednoczonych na prośbę Izraela”.

Ministerstwa spraw zagranicznych Meksyku i Nowej Zelandii zaapelowały o deeskalację na Bliskim Wschodzie i rozwiązanie konfliktu drogą dyplomatyczną. Do "deeskalacji, dialogu i dyplomacji" wezwał też rząd Australii, dodając, że „sytuacja bezpieczeństwa w regionie jest bardzo niestabilna”.

„Konieczne jest szybkie złagodzenie konfliktu” – przestrzegł z kolei premier Japonii Shigeru Ishiba. Podobny apel o polityczne rozwiązanie konfliktu wystosowało ministerstwo spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej.

Trump powiedział w orędziu w sobotę późnym wieczorem czasu lokalnego (niedzielę nad ranem w Polsce), że ataki USA na irańskie obiekty atomowe w Fordo, Natanz i Isfahanie "kompletnie zrównały je z ziemią". Wezwał Iran do zawarcia pokoju, grożąc znacznie silniejszymi atakami, jeśli tego nie zrobi. 

NATO uważnie obserwuje rozwój sytuacji po ataku USA na obiekty atomowe w Iranie - przekazał przedstawiciel Sojuszu agencji Reutersa. 

Włosi liczą na deeskalację, ale za razem przestrzegają 

Minister spraw zagranicznych, wicepremier Włoch Antonio Tajani wyraził nadzieję w niedzielę, że po ataku sił USA na obiekty atomowe w Iranie dojdzie do deeskalacji konfliktu. Minister obrony Guido Crosetto wyraził zaś opinię, że istnieje ryzyko jego znacznego rozszerzenia.

Tajani w wydanym oświadczeniu podkreślił: "Wyrażamy nadzieję, że po tym ataku, który spowodował ogromne szkody w produkcji broni nuklearnej, stanowiącej zagrożenie dla całego regionu, można będzie naprawdę doprowadzić do deeskalacji".

"Niech Iran zasiądzie do stołu rokowań" - wezwał. Zapowiedział, że będzie rozmawiał z dyrektorem generalnym Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafaelem Grossim, by dowiedzieć się, jakie mogą być konsekwencje obecnej sytuacji z punktu widzenia bezpieczeństwa.

Minister obrony podkreślił, że amerykańskie bombardowanie "całkowicie zmienia scenariusz". "Otwiera się znacznie większy kryzys" - ocenił, przewidując, że ze strony Iranu należy oczekiwać "bardzo silnej odpowiedzi, która grozi rozszerzeniem na wszystkie amerykańskie cele".

W wywiadzie dla telewizji RAI Crosetto zaznaczył, że w sobotni wieczór monitorował sytuację, bo "niektóre ruchy amerykańskich samolotów" sugerowały, że "może dojść do ataku".

"To było jasne, że ośrodek nuklearny w Fordo będzie podstawowym punktem zainteresowania Izraela, bo to centrum irańskiego programu atomowego. Izrael nie miał zdolności, by zaatakować w znaczący sposób ten ośrodek (położony) 90 metrów pod skałami. Dlatego interweniowały amerykańskie bombowce, które mają największe na świecie możliwości podziemnej penetracji" - powiedział minister.

Ogłosił też, że w piątek rozpoczęła się operacja zapewnienia ochrony i bezpieczeństwa kontyngentom włoskiego wojska na Bliskim Wschodzie. Poinformował, że żołnierze zostali przemieszczeni z miejsc położonych blisko możliwych amerykańskich celów.

Kanclerz Niemiec wzywa do rozpoczęcia negocjacji 

Po ataku USA na obiekty atomowe w Iranie kanclerz Niemiec Friedrich Merz wezwał Iran do natychmiastowego rozpoczęcia negocjacji z USA i Izraelem oraz do znalezienia dyplomatycznego rozwiązania konfliktu - poinformował w niedzielę rzecznik rządu Stefan Kornelius.

W niedzielę rano odbyło się posiedzenie gabinetu bezpieczeństwa rządu pod przewodnictwem Merza. Władze zakładają, że znaczna część irańskiego programu nuklearnego została dotknięta atakami lotniczymi - przekazało biuro prasowe rządu.

Kanclerz i ministrowie gabinetu bezpieczeństwa będą w ciągu dnia ściśle współpracować ze swoimi partnerami w UE i USA w sprawie dalszych kroków - przekazał Kornelius.

Przeczytaj źródło