Umierał na szpitalnym korytarzu. Tak chorego potraktowano na SOR

3 tygodni temu 15

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w połowie lipca na Śląsku. Paweł Hoffman źle się poczuł w trakcie pracy. Mężczyzna skarżył się na silne bóle brzucha, wymiotował. Karetka przetransportowała 47-latka do Zagłębiowskiego Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej. Mężczyzna trafił na SOR. Tam usłyszał od lekarzy, że cierpi na zatrucie pokarmowe. Po tym jak pacjentowi podano leki i poczuł się nieco lepiej, został wypisany do domu. W zaleceniach wspomniano o kontroli w poradni nefrologicznej z uwagi na niepokojące wyniki pracy nerek.

Dzień później Paweł Hoffman ponownie miał problemy ze zdrowiem i silne bóle brzucha. Tym razem trafił na SOR w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Z relacji ojca pacjenta wynika, że miał trafić na oddział nefrologiczny, ale ponieważ nie było tam miejsc, zostawiono go na sali obserwacyjnej na SOR. Kilka godzin później stan 47-latka gwałtownie się pogorszył. Doszło do zatrzymania akcji serca a życia pacjenta nie udało się uratować.

Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci był ostra niewydolność nerek, posocznica i zatrzymanie krążenia. Rodzina mężczyzny nie kryje oburzenia postępowaniem lekarzy i uważa, że medycy nie dopełnili swoich obowiązków.

Ojciec zmarłego powiadomił o sprawie Prokuraturę Rejonową Sosnowiec-Północ. – Szpital nie zrobił nic. Dlaczego syna nie przewieziono do innego szpitala, gdzie jest oddział nefrologiczny? Dlaczego nie podłączono go do stacji dializ? – dopytywał w rozmowie z Faktem.

W odpowiedzi na zarzuty, Anna Ginał z placówki w Sosnowcu zapewniła, że Paweł Hoffman otrzymał profesjonalną opiekę medyczną. Rzeczniczka nie chciała ujawnić szczegółów ze względu na ochronę danych osobowych.

Rafał Razik, rzecznik prasowy NFZ w Katowicach podkreślił, że pacjent w stanie nagłym nie ma obowiązku samodzielnego szukania szpitala — odpowiedzialność za zapewnienie właściwego miejsca leczenia spoczywa na szpitalu. – Jeśli w szpitalu brak wolnych miejsc, szpital ma obowiązek współdziałać z innymi podmiotami leczniczymi i, w razie potrzeby, przekazać pacjenta do placówki, która udzieli świadczeń – wyjaśnił.

W podobnym tonie wypowiedział się Rzecznik Praw Pacjenta. „W związku z doniesieniem na temat śmierci pacjenta, na oddziale SOR w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu, wszczęto postępowanie wyjaśniające” — przekazało biuro prasowe rzecznika.

Czytaj też:
Umierał przed szpitalem w Warszawie. Tak chorego potraktowano na SOR
Czytaj też:
Krzysztof Śmiszek jest poważnie chory. Tak mówi o swoim zdrowiu

Przeczytaj źródło