Pani doktor, czy w leczeniu raka piersi jest problem z diagnostyką USG?
Hanna Piotrzkowska-Wróblewska: Tak – i dotyczy on sporej grupy pacjentek. Przed wycięciem guza u ok. 23 proc. pacjentek stosuje się tzw. chemioterapię neoadjuwantową (NAC). To cykl pięciu–ośmiu chemii, ponad pół roku leczenia, którego celem jest zmniejszenie guza i zapobieganie przerzutom. Ale czasem chemia nie działa i pacjentka niepotrzebnie przez wiele tygodni otrzymuje toksyczne leczenie.
Dlaczego tak się dzieje?
Po pierwszym, drugim, trzecim czy czwartym cyklu chemioterapii nikt nie sprawdza, czy chemia zadziałała. Pacjentka przyjmuje ją w ciemno. Dopiero w połowie leczenia, czyli po kilku miesiącach terapii, trafia na USG. Wtedy lekarz porównuje rozmiar guza z badaniem USG sprzed rozpoczęcia leczenia i ocenia, czy NAC działa. Dlaczego tak późno? W badaniach obrazowych dopiero po kilku tygodniach chemioterapii widać, czy guz się zmniejszył. To są właśnie ograniczenia tego typu badań.
Czy ten projekt może to zmienić?
Celem jest, aby lekarz i pacjentka już po pierwszym cyklu chemioterapii NAC wiedzieli, czy leczenie działa. Czyli po trzech–czterech tygodniach, a nie po trzech–czterech miesiącach bądź później. Aby to osiągnąć, musimy opracować bardziej zaawansowane metody analizy nie tylko obrazów, ale także surowych sygnałów ultradźwiękowych. W projekcie wykorzystujemy zarówno klasyczne techniki przetwarzania danych medycznych, jak i nowoczesne metody sztucznej inteligencji. Skupiamy się na analizie ilościowych danych ultrasonograficznych, które dostarczają szczegółowych informacji o strukturze tkanek na poziomie mikroskopowym. Dzięki temu możliwe będzie wczesne rozpoznanie, czy guz odpowiada na terapię. To pozwoli lekarzom szybciej decydować, np. o kontynuacji lub modyfikacji leczenia. Takie podejście może nie tylko zwiększyć skuteczność terapii, ale także zmniejszyć niepewność towarzyszącą długiemu oczekiwaniu na efekty leczenia, poprawiając komfort psychiczny pacjentek.
Realnie – kiedy to będzie możliwe?
Mam nadzieję, że w najbliższych kilku latach. Największym wyzwaniem jest stworzenie odpowiednio dużej i wysokiej jakości bazy danych. Na świecie nikt dotąd nie prowadził badań dokładnie w tym obszarze. My poświęciliśmy ponad trzy lata na zebranie danych, współpracując z jednym ośrodkiem onkologicznym. Aby osiągnąć pełną wiarygodność i skuteczność, potrzebujemy jednak danych z wielu ośrodków. To oznacza konieczność współpracy z lekarzami i szpitalami, które będą gotowe prowadzić badania USG według określonego protokołu i harmonogramu. Rozumiemy, że to duże zobowiązanie i obciążenie, ale tylko wspólnym wysiłkiem możemy doprowadzić tę technologię do etapu klinicznego zastosowania. Jeśli są szpitale onkologiczne, lekarze lub naukowcy zainteresowani udziałem w projekcie, zapraszamy do kontaktu z Zakładem Ultradźwięków w Instytucie Podstawowych Problemów Techniki PAN.
Dr inż. Hanna Piotrzkowska-Wróblewska
Adiunkt w Zakładzie Ultradźwięków w Instytucie Podstawowych Problemów Techniki PAN, autorka projektu „Analiza obrazów ultrasonograficznych wspomagana sztuczną inteligencją w celu predykcji odpowiedzi pacjentek z rakiem piersi na chemioterapię neoadjuwantową”