Od nowego roku będzie obowiązywać Mechanizm Dostosowywania Cen na Granicach z uwzględnieniem emisji CO2 (CBAM). Zdaniem Oleksandra Vodoviza – szef biura generalnego Grupy Metinvest - przejście przedsiębiorstw metalurgicznych na nowe normy ekologiczne Unii Europejskiej, przewidziane w Green Agenda, Fit for 55 i polityce dekarbonizacji, uderzą w ukraińskiego giganta.
– Do wprowadzenia CBAM pozostały dwa miesiące, a Komisja Europejska nadal nie ustaliła zasad naliczania podatku. Ani Ukraina, ani sama Unia Europejska nie są gotowe. Po co podejmować drastyczne kroki, które mogą zaszkodzić wszystkim? Komisja Europejska jest nieco zdezorientowana, a ukraińscy producenci z przerażeniem oczekują wprowadzenia tego podatku – zaznaczył podczas konferencji "ReBuild Ukraine" w Warszawie Vodoviz.
Czy mamy bańkę na złocie? Analityk mówi kiedy kupować surowiec
Ukraińcy drżą o przyszłość
Ukraiński przemysł zwraca uwagę, że nie jest w stanie inwestować dodatkowych środków w modernizację procesów produkcji w kierunku niższej emisji gazów cieplarnianych. Branża podkreśla, że wojna zmusza do kierowania zasobów na odbudowę zniszczonej infrastruktury i przetrwanie.
Przedstawiciel Grupy Metinvest podkreślił również, że "UE ma wybór: albo wprowadzić podatek dla Ukrainy, albo pomóc jej zintegrować się i stać się równoprawnym partnerem europejskich przedsiębiorstw metalurgicznych". - Jeśli CBAM zostanie wdrożony bez wyjątków, będzie to oznaczało zamknięcie ukraińskich zakładów – podatek "zje" marżę, a przedsiębiorstwa stracą dostęp do priorytetowego rynku europejskiego - grzmiał Vodoviz.
Według Vodoviza europejscy partnerzy powinni wziąć pod uwagę, że Metinvest jest jednym z największych podatników na Ukrainie i wnosi znaczący wkład do budżetu państwa. Ponieważ 51 proc. budżetu kraju jest obecnie finansowane przez międzynarodowych darczyńców, zamknięcie ukraińskich przedsiębiorstw doprowadziłoby do utraty tych dochodów podatkowych, a UE musiałaby zrekompensować tę lukę innymi środkami.
– Ukraina to nie problem, a szansa dla Europy. Jesteśmy mocno skoncentrowani na tym, aby korzyści z naszej działalności były obopólne. Jesteśmy gotowi by nadal podążać w tym kierunku – powiedział Oleksandr Vodoviz.
Grupa Metinvest to jeden z największych podatników w Ukrainie. Grupa inwestuje m.in. we Włoszech. Jeszcze kilka miesięcy temu był zainteresowany przejęciem Huty Częstochowa, która ostatecznie trafiła w ręce Węglokoksu.
Polacy alarmują
Polska branża hutnicza ostrzega jednak przed zalewem taniej stali spoza rynku unijnego. Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej - w 2024 r. aż 46 proc. ukraińskich wyrobów stalowych trafiało do Polski. W 2024 r. na polski rynek napłynęło ponad 1 mln ton stali z Ukrainy, głównie w postaci prętów zbrojeniowych i blach.
Jak pisaliśmy na money.pl - zalew tańszej, ukraińskiej stali wspominany jest jako jedna z głównych przyczyn wstrzymania pracy pieca w hucie w Dąbrowie Górniczej przez koncern ArcelorMittal Poland. Firma tłumaczyła ten krok pogarszającymi się warunkami rynkowymi. Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, przytaczanych przez spółkę, import pokrywa już 80 proc. krajowego zapotrzebowania na stal, a w przypadku wyrobów płaskich sięga nawet 95 proc.
Serwis wnp.pl donosił, że polska branża stalowa domaga się od premiera Donalda Tuska interwencji wobec zalewu ukraińskiej stalu.

2 tygodni temu
17





English (US) ·
Polish (PL) ·