Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
"Rosyjskie przedsiębiorstwa wojskowe, rosyjska logistyka, rosyjskie lotniska powinny czuć, że rosyjska wojna ma dla nich realne konsekwencje" - stwierdził ukraiński przywódca Wołodymyr Zełenski. Jak przekazał w reakcji na nocny ostrzał jego kraju, Kijów zmieni taktykę wobec Moskwy. Celem ma stać się teraz "głębokie zaplecze" wroga.
W nocy z piątku na sobotę doszło do kolejnego ataku na ukraińskie miasta, w tym infrastrukturę cywilną. Wysłane przez Rosję drony i pociski manewrujące spadły na cztery obwody. Prezydent Wołodymyr Zełenski zapewnił w sieci, iż "ratownicy natychmiast zareagowali". "Jestem wdzięczny za tę nieustanną skuteczność w pomaganiu naszym ludziom" - dodał.
Jak nadmienił lider Ukrainy, "w wyniku rosyjskiego uderzenia są ranni". "Niestety, mogą zdarzyć się również ofiary śmiertelne. Moje kondolencje" - przekazał, nadmieniając, iż siły zaatakowanego kraju będą realizować nową taktykę w odpowiedzi na uderzenia wroga. Celem ma stać się głębokie zaplecze Rosjan.
ZOBACZ: Rosjanie poznają gniew Odyna! Ukraina chwali się nowymi dronami
"Rosyjskie przedsiębiorstwa wojskowe, rosyjska logistyka, rosyjskie lotniska powinny czuć, że rosyjska wojna ma dla nich realne konsekwencje. Precyzja naszych dronów, codzienny charakter ukraińskich reakcji, to jeden z tych argumentów, które na pewno przybliżą pokój" – ocenił Zełenski.
Nocny atak Rosji na Ukrainę. Rosja użyła setek pocisków
W nocnym nalocie Rosji najmocniej ucierpiał Charków, który był ciągle ostrzeliwany przez trzy godziny. Atak odpierały siły powietrzne, wojska rakietowe obrony przeciwlotniczej, oddziały walki radioelektronicznej i systemów bezzałogowych oraz mobilne grupy ogniowe Sił Zbrojnych Ukrainy. Według przekazów płynących od lokalnych władz zniszczono 183 drony różnych typów i 17 rakiet wroga.
Odnotowano trafienia dziesięciu pocisków rakietowych i 25 dronów rosyjskich w kilku miejscach na Ukrainie. Fragmenty zestrzelonych obiektów spadły natomiast w ośmiu lokalizacjach. Ukraińskie władze informują o dwóch osobach zabitych i kilkunastu rannych.
