Ukraina atakuje 1,5 tys. km od linii frontu. Pożar i dym nad rafinerią w Orsku

1 tydzień temu 12

We wtorek we wczesnych godzinach popołudniowych w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się materiały wideo z miasta Orsk w południowej części Uralu na terenie Rosji. Mieszkańcy udostępniali nagrania, na których widać było kłęby dymu unoszące się nad lokalnym kompleksem rafineryjnym. Na innych materiałach widać było ogień.

Ukraiński Sztab Generalny potwierdził, że to siły ukraińskiej odpowiadały za tę akcję. W uderzeniu wykorzystano dalekozasięgowe drony AN-196 Lutyj będące odpowiedzią na irańskie bezzałogowce z rodziny Shahed wykorzystywane przez Rosję.

Obiekt ten wzięto na cel ze względu na jego strategiczne znaczenie dla Kremla – według oficjalnych danych rocznie przetwarza się tam 6,6 mln ton ropy, z której produkuje się ponad 30 rodzajów produktów ropopochodnych takich jak benzyna, olej napędowy, nafta lotnicza, oleje, bitum i mazut.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jakie obiekty zostały zaatakowane przez Ukrainę?

Jakie drony wykorzystano w ataku?

Jaka jest roczna wydajność rafinerii w Orsku?

Co potwierdził ukraiński Sztab Generalny?

W codziennych komunikatach rosyjskiego Ministerstwa Obrony poinformowano, że na tym obszarze obrona powietrzna zestrzeliła bezzałogowca, a gubernator regionu Jewgienij Sołncew potwierdził, że w wyniku ataku ucierpiał obiekt przemysłowy, jednak nie sprecyzowano, który konkretnie. Ukraiński Sztab Generalny ciągle zbiera informacje i nie oszacował jeszcze pełnej skali zniszczeń.

To drugi atak na rafinerię w Orsku w ciągu ostatnich tygodni. 3 października w wyniku akcji Służb Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) drony uderzyły w jeden z bloków przetwarzających ropę naftową.

Przeczytaj źródło