- W poniedziałek (15 grudnia) "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł dotyczący leków, które miał przyjmować Sławomir Cenckiewicz, szef BBN
- Według GW niewpisanie do ankiety bezpieczeństwa przyjmowania tych leków stało się przyczyną cofnięcia mu przez SKW poświadczenia bezpieczeństwa i dostępu do informacji niejawnych
- Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie ujawnienia danych o zdrowiu szefa BBN
- Pytane przez PAP Biuro Rzecznika Praw Pacjenta poinformowało, że sprawa dotyczy przede wszystkim procedur związanych z dostępem do informacji niejawnych i co do zasady nie mieści się w jego kompetencjach
- Szef KPRP Paweł Szefernaker dodał, że "nie jest to incydent ani spór personalny, lecz sytuacja, która uderza w fundamenty bezpieczeństwa i zaufania do instytucji państwowych"
Ujawnienie danych medycznych szefa BBN - reaguje prokuratura
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł dotyczący leków, które miał przyjmować Cenckiewicz. Według niej niewpisanie do ankiety bezpieczeństwa przyjmowania tych leków stało się przyczyną cofnięcia Cenckiewiczowi przez SKW poświadczenia bezpieczeństwa i dostępu do informacji niejawnych.
- W związku z tym artykułem warszawska prokuratura okręgowa z urzędu wszczęła czynności sprawdzające w kierunku ewentualnego popełnienia przestępstwa z art. 107 ust. 2, tj. nielegalnego przetwarzania danych osobowych i ewentualnie innych przestępstw - przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba.
Przypomnijmy: 31 lipca 2024 roku Służba Kontrwywiadu Wojskowego odebrała Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa, które jest wymagane przy dostępie do dokumentów niejawnych. Według m.in. "Rzeczpospolitej" kwestie zdrowotne Cenckiewicza uruchomiły machinę sprawdzania go przez służby. Zdaniem "GW" szef BBN nie wpisał do ankiety bezpieczeństwa przyjmowanych przez niego leków "wpływających na układ nerwowy", co skutkowało cofnięciem poświadczenia bezpieczeństwa
W rezultacie SKW cofnęła mu poświadczenie bezpieczeństwa, a sąd w I instancji przyznał mu rację, ale wyrok nie jest prawomocny.
Biuro RPP: dane dotyczące zdrowia podlegają szczególnej ochronie
PAP zapytała Rzecznika Praw Pacjenta, czy zajmie się sprawą publikacji "Gazety Wyborczej".
Biuro RPP odpowiedziało, że opisywana sprawa dotyczy przede wszystkim procedur związanych z dostępem do informacji niejawnych i co do zasady nie mieści się w kompetencjach Rzecznika Praw Pacjenta.
- RPP podejmuje działania wyłącznie w sprawach, w których może wszczynać postępowania i kierować wystąpienia do podmiotów leczniczych oraz w odniesieniu do działań personelu medycznego - podkreślono w komunikacie. Biuro RPP zaznaczyło, że chodzi o przypadki naruszeń praw pacjenta związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych oraz praktyki mogące naruszać zbiorowe prawa pacjentów w podmiotach leczniczych.
Biuro RPP zastrzegło, że dane dotyczące zdrowia, w tym informacje wynikające z dokumentacji medycznej, niezależnie od miejsca i celu ich przetwarzania, także poza działalnością podmiotów leczniczych, stanowią dane podlegające szczególnej ochronie i wymagają szczególnej staranności w zakresie dostępu, udostępniania i zabezpieczeń.
- Kwestie ochrony danych osobowych, w tym danych dotyczących zdrowia, podlegają nadzorowi Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych; sprawa powinna zostać szczególnie zbadana również z perspektywy inspektora ochrony danych w podmiotach, które przetwarzają tego rodzaju informacje - czytamy w informacji Biura RPP.
W komunikacie podkreślono, że jeśli wpłynie formalne zgłoszenie lub pojawią się wiarygodne informacje wskazujące, że mogło dojść do naruszenia praw pacjenta w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w konkretnym podmiocie leczniczym, RPP każdorazowo ocenia przesłanki ustawowe i - gdy to możliwe - podejmuje działania przewidziane prawem, w tym występuje do podmiotów leczniczych o wyjaśnienia i dokumenty.
Burza po ujawnieniu informacji dotyczących leków szefa BBN
Wcześniej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb na briefingu prasowym w MZ zaznaczył, że ujawnienie danych medycznych jest naruszeniem praw pacjenta. Zaznaczył, że dane wrażliwe, dane medyczne nigdy nie powinny być ujawniane.
Naczelna Izba Lekarska we wpisie na X zaznaczyła, że "informacje o przyjmowanych przez pacjenta lekach są daną szczególnie wrażliwą i ich publiczne ujawnienie nigdy nie powinno mieć miejsca". Izba lekarska zaapelowała do przedstawicieli mediów o "szczególną ostrożność w przekazywaniu tego typu treści, gdyż mogą one nie tylko naruszyć fundamentalne prawa pacjenta, ale doprowadzić do spadku zaufania pacjentów do całego procesu leczenia i bezpieczeństwa ich danych medycznych, a także stygmatyzacji osób chorych".
Z kolei Porozumienie Rezydentów w publikacji na X zaznaczyło, że po raz kolejny w debacie politycznej leczenie psychiatryczne jest ujawniane publicznie.
- Informacje o stanie zdrowia psychicznego należą do danych szczególnie wrażliwych i podlegają najwyższej ochronie. Ich wyciąganie, insynuowanie czy publiczne komentowanie jest nie tylko naganne, ale też szkodliwe społecznie - utrwala stygmatyzację i zniechęca do szukania pomocy"- napisała organizacja lekarzy.
Rezydenci podkreślili, że praktyki ujawniania informacji o stanie zdrowia psychicznego pojawiają się w mediach, które jeszcze niedawno ostro krytykowały identyczne zachowania, gdy dopuszczał się ich poprzedni obóz rządzący. - Standardy i zasady nie mogą zależeć od tego, kogo aktualnie dotyczą - oceniło Porozumienie Rezydentów.
Wrażliwe dane kartą w politycznych rozgrywkach?
We wrześniu Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok skazujący ministra zdrowia w rządzie Zjednoczonej Prawicy Adama Niedzielskiego, któremu prokuratura zarzuciła przekroczenie uprawnień w związku z ujawnieniem tajemnicy służbowej, czyli danych wrażliwych lekarza. Wyrok to trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Chodzi o wpisy, które Niedzielski - wówczas minister zdrowia - zamieścił 4 sierpnia 2023 r. na Twitterze (obecnie platforma X). Były minister zdrowia ujawnił w nich, jakie leki przepisał sobie lekarz, który zwracał uwagę na trudności z wystawianiem recept. To, zdaniem prokuratury, naruszało dobra osobiste i złamało przepisy o ochronie informacji wrażliwych.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

1 dzień temu
13




English (US) ·
Polish (PL) ·