Data utworzenia: 24 września 2025, 16:55.
BMW Alpina B7 to auto warte milion złotych. Taki właśnie samochód roztrzaskał Sebastian M. (34 l.) w wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Właścicielem pojazdu był Jarosław M., ojciec Sebastiana. I choć wystąpił o odszkodowanie, będzie się musiał obejść smakiem. Jak nieoficjalnie ustalił "Fakt", ubezpieczyciel oddalił jego roszczenia, bo w aucie Sebastian M. dokonał nielegalnych przeróbek i pojazd utracił homologację.
Wrak jest obecnie w dyspozycji Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim. "Fakt" ustalił, że tuż po wypadku w październiku 2023 r. Jarosław M. ojciec oskarżonego Sebastiana M. wystąpił do ubezpieczyciela z wnioskiem o wypłatę szkody z polisy. Prawnicy łódzkiego przedsiębiorcy podnosili, że skoro w drodze wyjątku rodziny pokrzywdzonych w wypadku ubiegają się o odszkodowania z polisy biznesmena, jemu również należy się wypłata odszkodowania za zniszczone auto.
Sprawa o wypłatę szkody toczyła się przez dwa lata. Jak się dowiedział "Fakt" od osoby znającej kulisy sprawy, ubezpieczyciel powoływał się na ustalenia katowickiej Prokuratury Okręgowej, z których wynika, że Sebastian M. dokonał modyfikacji w pojeździe. Auto utraciło fabryczną homologację. Z tego powodu ubezpieczyciel odmawiał wypłaty odszkodowania za zniszczone auto.
Do wypadku doszło 16 września 2023 r. Sebastian M. jechał z zawrotoną prędkością ponad 300 km na godz. Wypadł z drogi i uderzył w prawidłową jadącą rodzinę z Myszkowa. Martyna (†37 l.), jej mąż Patryk (†39 l.) i ich syn Oliwier (†4 l.) spłonęli uwięzieni w aucie. Sebastian M. po wypadku ukrywał się w Dubaju. Po deportacji do Polski usłyszał zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku. Jego proces zaczął się we wrześniu br. przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim.
Sebastian M. jechał z kosmiczną prędkością. Auto było bez homologacji
Jarosław M. wziął luksusowe BMW w leasing 23 września 2020 r. Jednak to Sebastian M. korzystał z pojazdu wartego milion złotych. Po wypadku biegli powołani przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach stwierdzili, że na zlecenie Sebastiana M. auto zostało zmodyfikowane. Grzebano w układzie sterowników silnika, dzięki czemu zniesiono fabryczny ogranicznik prędkości (300 km na godz.) i zwiększono maszynie moc. Dodatkowo Sebastian M. na stałe zamontował też nielegalnie w samochodzie antyradar.
W śledztwie ustalono, że tak zmodyfikowany samochód nie był objęty homologacją producenta. Gdy autoryzowany serwis usunął wgrane modyfikacje silnika, oskarżony Sebastian M. przeprowadził ponownie zmiany. Zmodyfikowane auto dopuszczono do ruchu na podstawie danych ze świadectwa homologacji producenta pojazdu z 2019 r., a to nie odpowiadało rzeczywistym parametrom.
Wypadek na A1. Dwie polisy i wypłata odszkodowań
Po wypadku do ubezpieczyciela (Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group) wpłynęły dwa wnioski o wypłatę odszkodowań z polisy Jarosława M. Jeden dotyczył wypłaty odszkodowania rodzinom ofiar wypadku. Ubezpieczyciel również i w tej sprawie początkowo odmawiał roszczeń. Powodem była niejasna wówczas sytuacja prawna, kto ostatecznie jest sprawcą wypadku. Według pierwszych ustaleń policji winnym był zmarły kierowca. Gdy przybyło dowodów, uznano, że sprawcą jest Sebastian M. Niejasne kwestie sprawstwa wypadku były powodem do wstrzymania wypłaty dla rodzin pokrzywdzonych. Po nagłośnieniu sprawy przez media, w listopadzie 2023 r. ubezpieczyciel poinformował, że dokonał powtórnej analizy sprawy i w drodze nadzwyczajnego trybu ostatecznie wypłacił rodzinom zadośćuczynienie.
Równolegle Compensa rozpatrywała wypłatę szkody dla Jarosława M. za zniszczone BMW. Sprawę w imieniu Jarosława M. prowadziła jedna z warszawskich kancelarii. Ostatecznie adwokaci nic nie wskórali. — Dla ubezpieczyciela wypłata odszkodowania jest zamknięta. Szkoda nie została uznana z powodu nielegalnych przeróbek pojazdu — mówi "Faktowi" osoba znająca kulisy sprawy.
Proces Sebastiana M. Wrak BMW dowodem rzeczowym
Compensa zasłania się przepisami i nie odpowiedziała na pytania "Faktu". — Jako ubezpieczyciel jesteśmy zobowiązani do zachowania tajemnicy ubezpieczeniowej i nie udzielamy informacji na temat prowadzonych postępowań i decyzji — poinformowało "Fakt" biuro prasowe Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group.
Wrak auta jest nadal dowodem rzeczowym w dyspozycji Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim. Sąd ostatecznie zdecyduje co dalej z pojazdem, kiedy i czy wrak zostanie wydany posiadaczowi. Przepisy wskazują, że auto może wrócić do właściciela, który na swój koszt będzie musiał zutylizować pojazd. Może też sprzedać go na części.
Matka i siostra Sebastiana M. stały w sądzie obok reporterów. Trudno nie było dostrzec ich emocji
Szokujące zeznania w sprawie Łukasza Żaka. "Usłyszałem, żeby jej nie ruszać"
/7
Straż Pożarna, Rafał Klimkiewicz / Edytor
Sebastian M. dokonał przeróbek w samochodzie zakupionym przez ojca. Ubezpieczyciel nie wypłacił odszkodowania.
/7
- / Straż Pożarna
Roztrzaskane BMW, które prowadził Sebastian M. nadaje się do kasacji.
/7
- / Materiały policyjne
Wrak samochodu Sebastiana M. jest w dyspozycji Sądu Rejonowego w Piotrkowie trybunalskim.
/7
Materiały redakcyjne
Sprowadzenie Sebastiana M. do Polski z Dubaju miało miejsce w maju 2025 r. Mężczyzna został przewieziony do prokuratury w Katowicach.
/7
Adam Mokry / Edytor
Rodzice i siostra Sebastiana M. uczestniczyli w procesie Sebastiana M.
/7
Rafał Klimkiewicz / Edytor
Sebastian M. podczas rozprawy wysłuchiwał uwag swej obrończyni mecenas Katarzyny Hebdy.
/7
Rafał Klimkiewicz / Edytor
Obrończyni Sebastiana M. podczas pierwszej rozprawy zaproponowała mediację z rodzinami pokrzywdzonych w wypadku.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

1 miesiąc temu
20





English (US) ·
Polish (PL) ·