UE chce odciąć się od gazu z Rosji. Węgry podpisały umowę na dostawy z Zachodu

5 dni temu 11

"Właśnie podpisano obliczoną na najdłuższy termin i największą umowę Węgier na dostawy zachodniego gazu" – napisał Szijjarto w mediach społecznościowych.

Kontrakt z brytyjskim koncernem przewiduje dostawę 2 mld metrów sześciennych gazu w latach 2026–2036. Surowiec będzie trafiał na Węgry przez terytorium Czech i Niemiec – poinformował tego samego dnia węgierski minister spraw zagranicznych w rozmowie z agencją Bloomberga.

Węgry to jedno z najbardziej uzależnionych od rosyjskich surowców energetycznych państw w UE. Tymczasem od 1 stycznia 2028 roku obowiązywać ma unijny zakaz importu paliw kopalnych z Rosji. Szijjarto w tym kontekście zaznaczył we wtorkowym wpisie, że dywersyfikacja oznacza "dodawanie nowych źródeł, a nie odcinanie dotychczasowych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Praca przyszłości. Jakie kompetencje dają przewagę? Piotr Nowosielski w Biznes Klasa Young

Wielkie dostawy gazu z Rosji

Rząd w Budapeszcie sprzeciwia się unijnym planom, argumentując, że odcięcie się od tanich surowców z Rosji stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Węgry apelowały też do Brukseli o rekompensaty za koszty związane z dywersyfikacją dostaw.

Obecnie Węgry mają obowiązujący do 2036 roku kontrakt z rosyjskim Gazpromem na dostawę 4,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie.

Szijjarto przyznał, że infrastruktura przesyłowa z innych kierunków wciąż nie zapewnia wystarczających możliwości, by całkowicie pokryć potrzeby kraju bez importu z Rosji. Poinformował, że państwo negocjuje także z innymi zachodnimi dostawcami, ale nie jest jeszcze na etapie ogłoszenia kolejnych kontraktów.

Szef węgierskiej dyplomacji liczy też na zmniejszenie zapotrzebowania na gaz dzięki rozwojowi energetyki jądrowej. Kraj planuje podwojenie produkcji poprzez budowę dwóch nowych reaktorów, które – według Szijjarto – mają być podłączone do sieci w pierwszej połowie kolejnej dekady. Jego zdaniem zaspokoi to 70 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną, a import gazu zmniejszy się o połowę.

Przeczytaj źródło