Tusk tłumaczy się z komentarza do Pełczyńskiej-Nałęcz. Zarzucono mu mobbing

Donald Tusk wyjaśnia słowa do Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz

Donald Tusk w środę 13 sierpnia został zapytany o swoją wymianę zdań z ministerką funduszy i polityki regionalnej Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz. - Wiele osób wskazywało, że pana komentarze nosiły znamiona mobbingu - powiedział dziennikarz. - Powiedziałem dokładnie "o, wszystkie kamery są skierowane na panią minister, gratuluję popularności, czuję się lekko zazdrosny". Kochani, jak to jest mobbing, to wy w życiu mobbingu nie widzieliście - powiedział premier. 

Mikrofony uchwyciły, co powiedział premier

We wtorek 12 sierpnia odbyło się posiedzenie Rady Ministrów, którego tematem były między innymi dofinansowania z Krajowego Planu Odbudowy dla branży HoReCa (hotele, restauracje, catering). Przypomnijmy, że kontrolę nad nim sprawowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej pod przewodnictwem Katarzyny Pełczyńskiej Nałęcz. Szefowa resortu pojawiła się na spotkaniu, ale zanim do niego doszło, Donald Tusk przywitał się z każdym członkiem gabinetu. Kiedy premier podszedł do ministerki, podał jej rękę, a to, co powiedział, zostało uchwycone przez mikrofony mediów. - Wszystkie aparaty na panią minister - powiedział szef rządu. - Albo na pana premiera - odpowiedziała szefowa MFiPR. - Tylko pozazdrościć popularności - odparł Donald Tusk.

Afera KPO