Tusk tajemniczo o planowanej rekonstrukcji rządu. "Niech nikt nie śpi spokojnie"

6 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

- Powiem to z pe?nym przekonaniem, mam nadziej?, ?e nikogo nie ura??. Niech nikt nie ?pi spokojnie - powiedzia? Donald Tusk podczas konferencji prasowej. Premier w ten spos?b odni?s? si? do ewentualnego ??czenia resort?w w zwi?zku z rekonstrukcj? rz?du.

Donald Tusk Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Powołano rzecznika rządu

20 czerwca Donald Tusk wziął udział w konferencji prasowej, podczas której mówił o rekonstrukcji rządu i przedstawił powołanego rzecznika rządu. - Naszym zadaniem jest to, żebyśmy byli w stanie każdego dnia docierać do każdego obywatela z informacją o tym, co robimy - bo robimy naprawdę bardzo dużo - mówił Adam Szłapka, minister ds. europejskich, który został powołany na stanowisko rzecznika. 

Co z resortami?

Premier odpowiadał również na pytania dziennikarzy, dotyczące planowanej rekonstrukcji. Szef rządu został zapytany m.in. o możliwe łączenie poszczególnych resortów oraz o to, czy ministrowie Sławomir Nitras oraz Barbara Nowacka "mogą być spokojni o swoje stanowiska". - Powiem to z pełnym przekonaniem, mam nadzieję, że nikogo nie dotknę ani nie urażę - niech nikt nie śpi spokojnie. Wiemy, w jakim momencie historycznym jesteśmy. Bardzo trudnym pod wieloma względami. Żyjemy w świecie, gdzie jesteśmy świadkami poważnych spekulacji - m.in., czy Stany Zjednoczone zaraz użyją broni nuklearnej wobec Iranu? Sam jestem teraz zanurzony w polskie sprawy bez reszty - wiadomo, w jakiej jesteśmy sytuacji - ale warto też pamiętać, w jakim kontekście znalazł się cały świat, w tym Polska. Więc o spokojnym spaniu nikt nie powinien marzyć - podkreślił Donald Tusk. Nawiązując do ewentualnego łączenia resortów, poinformował, że chciałby, "żeby to, co jest dla Polski priorytetowe, było w jednym ręku". - Żeby była czytelna odpowiedzialność, sprawczość. Ja chcę o energii rozmawiać z jednym ministrem, a nie z pięcioma. Więc będziemy komasować tam, gdzie ma to logiczne uzasadnienie - dodał premier. 

Zobacz wideo Donald Tusk: Nie wolno lekceważyć nawet jednego głosu

Premier o rekonstrukcji rządu

Tusk ujawnił również, że chce, aby po wprowadzonych zmianach powstał rząd koalicyjny, żeby wszyscy partnerzy czuli się "współgospodarzami". - Rekonstrukcja i wynikające z niej zmiany personalne, to nie jest z moje strony wskazanie "ta zła", "tamtemu nie wyszło", tylko to będzie efektem uzgodnionej wspólnie z koalicjantami nowej konstrukcji rządu, która ma dawać szansę na sprawność działania - poinformował premier. - Gdybym był niezadowolony z którejś z pań lub panów ministrów, to nie czekałbym na rekonstrukcję, tylko bym od razu pożegnał, i byśmy nie współpracowali - dodał polityk. 

Przeczytaj źródło