Premier Donald Tusk Święto Niepodległości obchodził w Gdańsku. Podczas swojego wystąpienia podkreślał, że nikt nie ma monopolu na patriotyzm.
We wtorek 11 listopada premier Donald Tusk pojawił się w Gdańsku na uroczystościach z okazji Święta Niepodległości. Podczas swojego przemówienia na Długim Targu pod Zieloną Bramą podkreślał, że 11 listopada powinien łączyć, a nie dzielić Polaków. Mówił, że jest to radosne święto, napawające dumą.
Tusk przemawiał z okazji 11 listopada
– Tu, z Gdańska, te słowa o święcie wszystkich Polaków brzmią szczególnie przekonująco, bo to właśnie tu w Gdańsku, moim ukochanym rodzinnym mieście, swoje dobre miejsce na ziemi znaleźli Polacy, potomkowie dawnych gdańszczan, Kaszubi, Wilniucy i Lwowiacy, przybysze z Lubelszczyzny, z Mazowsza, z Podlasia, przybysze z całej Polski – wymieniał Tusk.
Polityk zwracał uwagę, że choć uwaga skupia się głównie na Warszawie i tamtejszych obchodach, to chciałby przypomnieć też o reszcie kraju. – Żeby cała Polska zobaczyła, że obchody święta niepodległości to święto radości, dumy, jedności od Bałtyku do Tatr, od Bugu po Odrę – mówił. – Wszędzie w Polsce, w tysiącach parad, marszów, rajdów uczestniczą setki tysięcy Polek i Polaków, bo to jest naprawdę nasze wspólne święto – zaznaczał.
Odniósł się też do podziałów, które próbują tworzyć politycy. – Patriotyzm to nigdy jeden Polak przeciw drugiemu Polakowi, lecz zawsze Polak razem z Polakiem – podkreślał. – Różnorodność jest i może być w przyszłości źródłem naszej siły, ale te różnice i spory nie mogą rodzić nienawiści, pogardy, przemocy – przypominał.
Tusk: Nikt nie ma monopolu na patriotyzm
– Nikt nie ma monopolu na patriotyzm – oznajmił. – Jesteśmy wspólnotą, zawsze wtedy, kiedy byliśmy zjednoczeni. Taki duch zjednoczenia towarzyszył nam w sierpniu 1980 roku, kiedy rodziła się na nowo pełna niepodległość. Też się spieraliśmy prawie o wszystko. Byliśmy bardzo różni, ale umieliśmy się jednoczyć wokół spraw najważniejszych, świętych, takich jak niepodległość – stwierdził.
Na koniec przypomniał, że Józefa Piłsudskiego ostro atakowano w kraju po roku 1918. – To on słyszał od swoich przeciwników politycznych, że jest lewakiem, bezbożnikiem, ba – agentem niemieckim – skąd my to znamy. Ale dla niego wówczas najważniejsze – i tak powinno być dziś dla nas wszystkich – było myślenie państwowe, była troska o niepodległą ojczyznę – podkreślał.
Czytaj też:
Kaczyński cytuje Brauna. W przeddzień 11 listopada mówił o „kondominium”Czytaj też:
Tak mieszkał Józef Piłsudski. Dom zbudowali mu saperzy, a zafundował Naród!





English (US) ·
Polish (PL) ·