Tusk nie miał litości i zadrwił z PiS. Z ust premiera padły stanowcze słowa

1 dzień temu 4

Polityczna burza nie ustaje. Premier Donald Tusk zabrał głos po gorącym tygodniu na scenie politycznej, kiedy to Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze i zgodził się na jego aresztowanie. W tle narastają emocje, oskarżenia i coraz większe napięcie wewnątrz obozu PiS.

Polityczna burza po decyzji Sejmu

Decyzja o uchyleniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze wstrząsnęła polską sceną polityczną. W piątek posłowie zgodzili się nie tylko na pozbawienie byłego ministra sprawiedliwości ochrony parlamentarnej, ale także na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. 

Prokuratura Krajowa planuje postawić mu aż 26 zarzutów w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Premier Donald Tusk w swoim komentarzu nie szczędził mocnych słów, podkreślając:

Nikt nie stoi ponad prawem, nawet ci, którzy przez lata próbowali zawłaszczyć wymiar sprawiedliwości.

Słowa premiera wywołały falę reakcji - od poparcia ze strony opozycji, po gniewne protesty polityków PiS.

Rozkręca się pisowska akcja „Murem za”. Lista się wydłuża. Niedługo zabraknie im cegieł.

— Donald Tusk (@donaldtusk) November 9, 2025

PiS w defensywie: „Murem za Ziobrą”

W obozie Prawa i Sprawiedliwości decyzję Sejmu odebrano jako atak polityczny. Beata Kempa i inni bliscy współpracownicy Zbigniewa Ziobry ruszyli z akcją wsparcia w mediach społecznościowych. Hasło „Murem za Zbigniewem Ziobrą” szybko zaczęło krążyć w internecie. 

Jarosław Kaczyński mówił o „polowaniu na ludzi prawicy” i zapowiedział, że partia nie zamierza milczeć wobec działań rządu. Jednak w tle tych deklaracji widać coraz większe napięcie i obawy o to, jak daleko sięgną działania prokuratury. Jak zauważył jeden z komentatorów, PiS po raz pierwszy od lat musi tłumaczyć się z własnych ludzi - a nie z przeciwników.

ZOBACZ TAKŻE: Awantura w Radiu Zet, poszło o Zbigniewa Ziobro. Padły mocne słowa. “Polityczny cyrk”

Obajtek pod lupą śledczych

To jednak nie koniec problemów dla partii Kaczyńskiego. Na celowniku prokuratury znalazł się Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, który przez lata uchodził za jednego z najbardziej wpływowych ludzi w otoczeniu PiS. 

W sobotę Jarosław Kaczyński publicznie stanął w jego obronie i wezwał sympatyków partii na protest przed siedzibą prokuratury w Warszawie.

Nie zapominajmy o nim - apelował prezes PiS.

Donald Tusk skomentował te słowa z ironią, wskazując, że „czas bezkarności minął, a prawo wreszcie działa wobec wszystkich tak samo”.

Przeczytaj źródło