Premier Donald Tusk stwierdził we wtorek, że cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na „autorów dronowej prowokacji”, czyli Rosję. O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania - zaznaczył.
"Cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję. O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania. Łapy precz od polskich żołnierzy" - napisał premier na portalu X.
Trwa ładowanie wpisu Twitter
"Rzeczpospolita" podała we wtorek - powołując się na anonimowe źródła "w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem państwa" - że dom, który został uszkodzony we wsi Wyryki w woj. lubelskim podczas wtargnięcia w polską przestrzeń rosyjskich dronów w ub. tygodniu, nie został uszkodzony przez spadającego drona, a przez wystrzeloną przez polski samolot F-16 zabłąkaną rakietę przeciwlotniczą AIM-120 AMRAAM.
Według gazety, rakieta miała mieć uszkodzony system naprowadzania na cel (jednego z rosyjskich dronów), zadziałały jednak zabezpieczenia, dzięki którym nie wybuchła po uderzeniu w dom.
Pytany o tę sprawę przez PAP, rzecznik MON Janusz Sejmej powiedział, że resort nie komentuje tych doniesień. Zapewnił jednak, że wojsko wesprze poszkodowanych z uszkodzonego domu - już teraz pomaga w posprzątaniu zniszczeń, a następnie wynagrodzi im straty na takich samych zasadach, na jakich ma to miejsce np. w przypadku strat wywołanych przez ćwiczenia wojskowe czy działalność lotnictwa.
Do sprawy uszkodzonego domu w Wyrykach odniosło się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, które przekazało we wpisie na X, że prezydent Karol Nawrocki oczekuje od rządu pilnej informacji ws. doniesień "Rzeczpospolitej".
W nocy z 9 na 10 września w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. To pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Dalszy ciąg materiału pod wideo