"Tusk gotowy zablokować szczyt UE". Oto powód

1 tydzień temu 8

Sprawy klimatyczne mogą zdominować dzisiejszy szczyt Unii Europejskiej. Według ustaleń RMF FM, Polska jest gotowa podjąć drastyczne kroki, aby zabezpieczyć swoje interesy związane z systemem ETS2.

Mieszkańcy Białegostoku ocenili rząd dwa lata po wyborach

Ten nowy podatek klimatyczny ma objąć budownictwo i transport, a jego wprowadzenie planowane jest na początek 2027 roku.

Polski opór w sprawie ETS2

RMF FM przypomina, że Warszawa uzyskała korzystny zapis, który może opóźnić wprowadzenie ETS2. Wzywa on Komisję Europejską do szczegółowego przeglądu planów, co Polska traktuje jako możliwość opóźnienia wprowadzenia nowych przepisów. Obawy dotyczą jednak potencjalnych zmian, które mogą osłabić te postanowienia, szczególnie jeśli Komisja lub inne kraje, jak Hiszpania, dążyłyby do wprowadzenia mniej zobowiązujących zapisów.

Dyskusja na szczycie ma poprzedzić głosowanie nad nowym celem klimatycznym na 2040 r. Zostało ono odłożone na żądanie kilkunastu państw, które chciały, by kwestię realizowania już obecnych i ewentualnych nowych celów (UE zobowiązała się już do ograniczenia emisji o 55 proc. do 2030 r. i osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 r.) omówili najpierw przywódcy państw członkowskich. Mają oni skupić się na wpływie polityki klimatycznej na konkurencyjność UE.

Będzie drożej z powodu ETS2?

W 2040 r. UE chce zredukować emisję o 90 proc. względem 1990 proc. Mariusz Piekarski z TVP Info wyliczał ostatnio, że z powodu ETS 2 w 2027 r. benzyna może być droższa o 46 gr/l, MWh gazu o 90 zł, a tona węgla podrożeje o 400 zł.

- To można zmitygować krajowym systemem fiskalnym. To decyzje po stronie ministra finansów, państwo będzie miało takie narzędzia. Nasz cel to odsuniecie ETS2 o przynajmniej trzy lata - powiedziała ministra klimatu. I dodała, że ten czas jest niezbędny, żeby mniej gospodarstw dotknęły rosnące ceny węgla - odpowiedziała na antenie Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska.

Przeczytaj źródło