Trzy medale w 48 godzin! Klaudia Zwolińska zdradza kulisy swojego sukcesu

3 tygodni temu 15

Klaudia Zwolińska dokonała rzeczy niezwykłej – w ciągu zaledwie 48 godzin wywalczyła trzy medale mistrzostw świata w kajakarstwie slalomowym. To osiągnięcie, które stawia ją w jednym szeregu z największymi gwiazdami polskiego sportu. "Zawsze moim marzeniem były oczywiście medale, ale takie zapisanie się na kartach historii to już było bardzo odległe marzenie" – przyznaje Zwolińska. Trzy medale na jednej imprezie to wyczyn, który w historii polskiego sportu udał się nielicznym. Klaudia Zwolińska dołącza do grona takich legend jak Justyna Kowalczyk czy Otylia Jędrzejczak. Sama zawodniczka nie kryje dumy, ale podkreśla, że za sukcesem stoją lata ciężkiej pracy, nauka na własnych błędach i nieustanne podnoszenie poprzeczki.

Byłam świetnie przygotowana i wykorzystałam to najlepiej jak potrafiłam - mówi Zwolińska, wspominając zarówno o formie fizycznej, jak i mentalnej. Przyznaje, że kluczowe było wyciągnięcie wniosków z poprzednich startów, zwłaszcza z igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie nie wszystko poszło zgodnie z planem. Tym razem jednak udało się perfekcyjnie rozegrać logistykę i podejście do startów w trzech konkurencjach.

Nie zabrakło jednak trudnych momentów. Zwolińska opowiada o emocjach, które towarzyszyły jej po zdobyciu pierwszych dwóch złotych medali: Rano wstałam, całe moje ciało było całkowicie sztywne z tego stresu, z tych emocji, z tego wszystkiego. Więc ten trzeci dzień naprawdę był dla mnie najcięższym dniem fizycznie i psychicznie. Mimo zmęczenia i presji, udało się sięgnąć po trzeci krążek.

Polka nie schodzi z podium MŚ. Kolejny medal

Sukcesy sportowe to jednak nie wszystko. Klaudia Zwolińska podkreśla, że jej celem jest także inspirowanie młodszych pokoleń i popularyzacja kajakarstwa slalomowego w Polsce. Już wkrótce rusza z projektem "Na fali z Klaudią Zwolińską", skierowanym do dzieci i młodzieży. Chciałabym, żeby te wyniki zmieniły coś, zrobiły coś fajnego czy komuś pomogły. Dlatego też działam bardzo dużo z dziećmi, z młodzieżą - tłumaczy.

Zapytana o przyszłość i presję kolejnych sukcesów, Zwolińska odpowiada szczerze: Zawsze można zrobić coś więcej, zawsze można inaczej to wykorzystać. Ale jestem też zdania takiego, że pewne szanse się nie powtarzają. Uważam, że jak mamy jakąś szansę, jesteśmy przygotowani, to trzeba ją wykorzystać.

Klaudia Zwolińska udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, a jej historia to inspiracja dla wszystkich, którzy marzą o wielkich sukcesach. Będę cały czas podciągać tą poprzeczkę tak wysoko, aż będzie naprawdę bardzo ciężko ją sięgnąć - zapowiada.

Przeczytaj źródło