Trzęsienie ziemi w szkołach. Nauczyciel z 15-letnim stażem: to doprowadziło nas do szału

5 godziny temu 7

Data utworzenia: 7 grudnia 2025, 7:00.

Szkoła po wprowadzeniu reform przeżywa prawdziwe trzęsienie ziemi. Nowe przepisy, nowe przedmioty, zmiany w wynagrodzeniach — to wszystko miało ułatwić życie nauczycielom, uczniom i rodzicom. Ale czy na pewno tak jest? Marcin, nauczyciel z Częstochowy z 15-letnik doświadczeniem w zawodzie, nie owija w bawełnę. — To wszystko to jeden wielki eksperyment — mówi w rozmowie z "Faktem". — Nowelizacja Karty Nauczyciela w sprawie godzin ponadwymiarowych doprowadziła nas do szału — dodaje.

— Reforma? To raczej katastrofa! — mówi "Faktowi" Marcin, nauczyciel z Częstochowy.
— Reforma? To raczej katastrofa! — mówi "Faktowi" Marcin, nauczyciel z Częstochowy. Foto: null/Twitter, 123RF

— Braki kadrowe łata się obecnymi nauczycielami, przez co wielu z nas trafia do wyższego progu podatkowego. A edukacja zdrowotna? Wprowadzono ją bez żadnego przygotowania. Chaos, chaos i jeszcze raz chaos — mówi "Faktowi" Marcin, który pracuje w częstochowskiej podstawówce. Ale to dopiero początek tego, co ma nam do powiedzenia po kilku miesiącach od wejścia w życie nowych przepisów.

Niektórzy nauczyciele pracują więcej, ale zarabiają mniej

Urszula Woźniak, wiceprezeska Związku Nauczycielstwa Polskiego, potwierdza słowa naszego rozmówcy w kwestii dodatkowych etatów i drugiego progu podatkowego. W rozmowie z portalem Gazeta.pl biła na alarm. — Nauczyciele pracują na 1,5, a nawet 2 etaty, ratując system edukacji. To sprawia, że często wpadają w drugi próg podatkowy. Na samym etacie by tego nie osiągnęli, ale dodatki funkcyjne, premie i godziny ponadwymiarowe robią swoje — wyjaśniała.

Zdaniem Woźniak, sytuacja staje się coraz bardziej absurdalna. "Nikt nie pomyśli o podniesieniu progu podatkowego dla nauczycieli. A co, jeśli przestaniemy brać dodatkowe godziny? Kto wtedy będzie uczył?" — pytała retorycznie.

Eksperci wskazują, że nadmierne obciążenia pracą mogą prowadzić do spadku jakości nauczania i zwiększonego stresu wśród pedagogów, a w konsekwencji do problemów wychowawczych i edukacyjnych w szkołach.

Wrócą prace domowe w szkołach? Nauczycielka z 30-letnim stażem komentuje

Godziny ponadwymiarowe kością niezgody

Marcin nie kryje rozczarowania. — Reforma? To raczej katastrofa. Nowelizacja Karty Nauczyciela w sprawie godzin ponadwymiarowych doprowadziła nas do szału — mówi.

Przypomnijmy, że nowe przepisy, obowiązujące od września 2025 r., wprowadziły jednolite zasady wynagradzania. Wynagrodzenie przysługuje wyłącznie za zrealizowane zajęcia dydaktyczne, wychowawcze lub opiekuńcze.

Wyjątki? Tylko w dwóch przypadkach: gdy nauczyciel nie zrealizował zajęć z powodów niezależnych od siebie (np. choroba ucznia) lub gdy na polecenie dyrektora realizuje inne obowiązki, takie jak opieka na wycieczkach.

Warto podkreślić, że Ministerstwo Edukacji Narodowej analizuje obecnie zgłoszone uwagi dotyczące możliwości rozszerzenia katalogu zajęć, które nauczyciel mógłby realizować zamiast nieodbytych zajęć ponadwymiarowych z zachowaniem prawa do wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe – w szczególności o inne prace statutowe szkoły.

Zdaniem naszego rozmówcy, ministerstwo zupełnie też nie poradziło sobie z poprawą warunków pracy.

Nie udało się podnieść naszego statusu zawodowego ani zmienić wizerunku nauczycieli w oczach społeczeństwa. Wręcz przeciwnie — czujemy się coraz bardziej niedoceniani

mówi "Faktowi" nauczyciel.

Rewolucja dla nauczycieli w Polsce. Nowe zasady od 1 września 2025 r.

Nowe przedmioty i edukacja zdrowotna — kolejny problem

Reforma wprowadziła również nowe obowiązkowe przedmioty, w tym edukację zdrowotną. — Jeśli chodzi o zajęcia z edukacji zdrowotnej to na początku września brakowało zarówno podręczników, jak i konkretnych wytycznych — opowiada "Faktowi" Marcin. — To stawiało nas w trudnej sytuacji wobec uczniów i rodziców — dodaje.

Dodatkowo wprowadzenie nowych przedmiotów wymagało przesunięć w grafiku zajęć, co zwiększyło liczbę godzin dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, które nauczyciele muszą realizować w ciągu tygodnia.

Jak wynika z informacji ministerstwa, w roku szkolnym 2025/2026 w zajęciach z edukacji zdrowotnej uczestniczyło 920 925 uczniów, czyli około 30 proc. wszystkich uprawnionych.

Wrócą prace domowe w szkołach? Nauczycielka z 30-letnim stażem komentuje

Chaos w szkołach a nastroje wśród nauczycieli

Zdaniem naszego rozmówcy chaos organizacyjny w szkołach jest wszechobecny. — Każdego dnia musimy improwizować, dostosowywać plany lekcji, łatać braki kadrowe. Niektórzy nauczyciele muszą pracować na dwóch etatach, inni biorą godziny ponadwymiarowe, aby po prostu system funkcjonował — mówi gorzko "Faktowi".

Jak widać, reforma wprowadziła sporo nowości, ale w praktyce wielu nauczycieli czuje się niedocenianych i przeciążonych. Zmiany w wynagrodzeniach, nowe przedmioty i obowiązki, a do tego brak jasnych wytycznych i przygotowania — to wszystko sprawia, że polska szkoła w 2025 r. wygląda trochę jak eksperyment przeprowadzany "na żywym organizmie".

Przeczytaj źródło