Trwają poszukiwania szpitali odsyłających pacjentów z rakiem. Resort pokazał listę, ale onkologii brak

3 dni temu 15
  • Trwa przepychanka pomiędzy samorządem lekarzy a MZ i NFZ w kwestii pacjentów onkologicznych, którzy są rzekomo odsyłani z kwitkiem, bo szpitale nie mają pieniędzy na leczenie
  • Samorząd lekarzy listy nie ujawnił, ale zapewnia, że przekazał ją do Ministerstwa Zdrowia. Resort zaprzecza
  • Jednak 2 grudnia, w odpowiedzi na interpelację posła PiS, pojawił się wykaz 19. szpitali, gdzie dostęp do świadczeń jest utrudniony
  • Wcześniej Ministerstwo Zdrowia nie potwierdziło oficjalnie doniesień o odsyłaniu pacjentów onkologicznych ani nie opublikowało listy placówek, które miałyby rzekomo odmawiać leczenia
  • Także premier Donald Tusk stanowczo zaprzeczył tym informacjom, nazywając je kłamstwem

Poseł PiS: w całym kraju coraz więcej szpitali ogranicza przyjęcia nowych pacjentów

- Z informacji medialnych docierają do mnie alarmujące sygnały o coraz poważniejszym kryzysie finansowym w publicznej ochronie zdrowia. Coraz więcej szpitali w całym kraju ogranicza przyjęcia nowych pacjentów, w tym chorych onkologicznie, tłumacząc to brakiem środków finansowych z Narodowego Funduszu Zdrowia - napisał 5 listopada w interpelacji do ministra zdrowia poseł PiS Dariusz Piontkowski, były minister edukacji. 

Powołał się na informacje Naczelnej Rady Lekarskiej, w ocenie której w wielu województwach pacjenci onkologiczni są odsyłani do domów z powodu braku możliwości rozpoczęcia terapii.

- Planowe zabiegi są przekładane nawet na rok 2026, co w praktyce oznacza dla wielu pacjentów utratę szansy na skuteczne leczenie i powrót do zdrowia. Z doniesień medialnych wynika także, że część placówek medycznych wstrzymuje przyjęcia pacjentów, ponieważ NFZ nie reguluje należności od kilku miesięcy. Decyzje o ograniczeniu przyjęć są często podejmowane nieformalnie, bez oficjalnych komunikatów. Ograniczenia dotykają także świadczeń dotychczas nielimitowanych - napisał poseł. 

W piśmie do resortu pyta, czy ministerstwo posiada pełne dane dotyczące liczby placówek, które ograniczyły przyjęcia lub przełożyły zabiegi na rok 2026 oraz jakie są aktualne zobowiązania finansowe NFZ wobec szpitali i plany ich uregulowania w najbliższym kwartale. 

Ograniczanie przyjęć, przekładanie zabiegów: jest lista szpitali

Na poselską interpelację 2 grudnia odpowiedział Tomasz Maciejewski - podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia. 

- Narodowy Fundusz Zdrowia wskazał, że po otrzymaniu w listopadzie i grudniu 2025 r. dodatkowych środków z budżetu państwa planowane jest zakończenie rozliczenia nadwykonań w nielimitowanych zakresach świadczeń oraz nadwykonań leków w programach lekowych i chemioterapii za II kwartał 2025 r. w pozostałych oddziałach wojewódzkich NFZ, a także rozliczenie nadwykonań w nielimitowanych zakresach świadczeń oraz nadwykonań leków w programach lekowych i chemioterapii za III kwartał 2025 r. - przekazał. 

Odnosząc się natomiast do kwestii ograniczania przyjęć lub przekładania zabiegów na 2026 rok przez placówki, wiceminister przedstawił zestawienie posiadanych przez NFZ informacji na temat zgłoszeń pacjentów (wśród których są również zgłoszenia ocenione jako niezasadne lub częściowo zasadne), które wpłynęły od 1 września 2025 r. do 18 listopada 2025 r. do Centrali NFZ oraz oddziałów wojewódzkich NFZ i dotyczyły "trudności w dostępie do świadczeń w zakresie oddziałów szpitalnych, ze wskazaniem
podmiotów i zakresów świadczeń". 

W opracowaniu Centrali NFZ wymieniono 19 szpitali: 

  • Szpital Miejski im. Franciszka Raszei w Poznaniu, oddział otolaryngologiczny;
  • CZMZ sp. z o.o. w Żyrardowie, oddział otolaryngologiczny;
  • Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Poznaniu, oddział otolaryngologiczny;
  • Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy, oddział neurochirurgiczny;
  • Szpital Uniwersytecki Nr 1 im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej;
  • SP ZOZ 1 Wojskowy Szpital Kliniczny w Lublinie, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej;
  • SP ZOZ w Puławach, oddział urologiczny;
  • SSW im. M. Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej;
  • Salve Sp. z o. o. sp. kom. w Łodzi, oddział ginekologiczno-położniczy;
  • SPZOZ Szpital Uniwersytecki w Krakowie, oddział chirurgiczny ogólny;
  • Szpital Południowy w Warszawie, oddział chirurgiczny ogólny;
  • UCK WUM w Warszawie, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej;
  • Namysłowskie Centrum Zdrowia w Namysłowie, oddział chirurgiczny ogólny;
  • NZOZ Nowa Ortopedia sp. z o.o. - klinika Silesia Biasa w Opolu, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej;
  • Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, oddział endokrynologiczny;
  • Szpitale Pomorskie sp. o.o. w Gdyni (dotyczy Szpitala w Wejherowie), oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej;
  • Szpital Wojewódzki im. N.M.P. w Częstochowie, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej;
  • Szpital Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej;
  • 109 Szpital Wojskowy z Przychodnią SP ZOZ w Szczecinie, oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej.

Przypomnijmy. Pacjenci onkologiczni, w zależności od etapu leczenia (diagnoza, leczenie aktywne, paliatywne), przebywają na różnych oddziałach - nie są to tylko dedykowane oddziały onkologiczne, których na liście nie ma. Wszystkie wymienione oddziały specjalistyczne (laryngologia, neurochirurgia, urologia, chirurgia ogólna, ginekologia, endokrynologia, ortopedia) odgrywają kluczową rolę w wielospecjalistycznym leczeniu onkologicznym i tacy pacjenci mogą na nich przebywać - razem z cierpiącymi na inne schorzenia. Przykładowo na urologii leczy się nowotwory prostaty, pęcherza czy nerki, na otolaryngologii wiele operacji dotyczy schorzeń nieonkologicznych (np. zatoki, migdałki), ale są też bardzo skomplikowane operacje nowotworów głowy i szyi etc.

Tusk ostro: to jest podłe

O rzekomym odsyłaniu pacjentów onkologicznych 3 listopada pierwszy informował Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej. - Niektóre szpitale w Polsce ograniczają przyjęcia z powodu braków finansowych NFZ - alarmował. Wskazywał, że lecznice przekładają leczenie pacjentów do 2026 roku, a sygnały o ograniczeniach leczenia wpływają z całej Polski i samorząd je zbiera.

Stwierdził przy tym, że większość ograniczeń jest wprowadzana "na gębę". Jako przykład podał zakaz przyjmowania nowych pacjentów do leczenia w programie lekowym reumatoidalnego zapalenia stawów. - Pacjenci słyszą, że do nowego roku nie zaczną leczenia, bo nie ma za co ich leczyć. Mówimy o nowych pacjentach - dodał rzecznik NIL.

Do informacji o odsyłaniu pacjentów onkologicznych wielokrotnie potem odnosił się premier Donald Tusk.

- Pacjenci onkologiczni nie są odsyłani. To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje. Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe - przekonywał podczas konferencji prasowej w Retkowie.

Stwierdził, że wykorzystywanie takiego argumentu jest podłe, gdy nie ma takich faktów. - To jest granie ludźmi ciężko chorymi, taka gra polityczna - ocenił.

Premier podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać tych chorych i zaznaczył, że nie było takiej sytuacji. - Jak się pojawi choćby jeden taki przypadek, osobiście pani minister zdrowia będzie interweniować - zapowiedział. Zapewnił, że rozmawiał na ten temat z szefową MZ Jolantą Sobierańską-Grendą.

Z kolei Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że monitoruje sytuację i współpracuje z NFZ oraz placówkami, aby zapewnić ciągłość dostępu do diagnostyki i terapii onkologicznej.

- Jeśli są sygnały o lokalnych problemach organizacyjnych, prosimy o zgłaszanie konkretnych przypadków do regionalnych oddziałów NFZ - każdy będzie pilnie weryfikowany - przekazał resort.

Odsyłanie pacjentów onkologicznych: nikt nie pokazał szczegółowych, twardych danych 

20 listopada gościem Radia Zet był prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Łukasz Jankowski

- Myślę, że pan premier Tusk jest źle informowany przez swoje otoczenie - mówił szef NIL.

- Ci pacjenci istnieją, są odsyłani, jeżeli chodzi o onkologię i byli odsyłani w trakcie, kiedy mówiliśmy te słowa - dodał Łukasz Jankowski. Jednak pytany o konkretne liczby i szpitale, prezes NIL uchylał się od precyzyjnej odpowiedzi.

- Dziś bardzo trudno jest to stwierdzić ze względu na fakt, że wiemy tylko o tych lekarzach, którzy zgłaszają nam, że w ich ośrodkach odsyłani są pacjenci i o tych pacjentach, którzy sami alarmują o tym opinię publiczną - powiedział szef NIL.

- W których szpitalach przesunięto pacjentów na później, jeśli chodzi o onkologię - dopytywano Jankowskiego na antenie Zetki. - Mamy dane dotyczące kilku szpitali, w których takich pacjentów przesuwano. Mamy również pisemne informacje od tych dyrektorów. Natomiast nie zostałem upoważniony do tego, żeby w mediach podawać nazwy tych szpitali - odpowiedział.

Prezes NIL stwierdził też, że dyrektorzy szpitali boją się ujawniać skalę zjawiska, bo dostają tzw. przykaz od polityków. 

- My naszą rolę wykonujemy skrupulatnie, mamy informację, że pacjent jest odsyłany. W tej chwili alarmujemy odpowiednie służby czy organy i mamy nadzieję, że zgodnie ze słowami premiera Tuska tak dalej nie będzie - mówił.

Do wypowiedzi Tuska odnosiła się też Naczelna Izba Lekarska w komunikacie zamieszczonym na portalu X. - Niestety jesteśmy zmuszeni podtrzymać te słowa, na dowód załączamy oficjalne dane NFZ dotyczące daty pierwszego możliwego przyjęcia w oddziałach onkologicznych i hematoonkologicznych w Polsce. Część z nich pokrywa się z przekazanymi nam przez lekarzy informacjami dotyczącymi proszenia pacjentów, by rozpoczęli leczenie w innym ośrodku - czytamy.

Do wpisu dołączono skany informacji o terminach możliwych przyjęć na oddziały onkologii klinicznej/chemioterapii i oddziały hematologiczne poszczególnych szpitali. Terminy te to styczeń 2026 r., luty, a nawet kwiecień.

- Zdajemy sobie sprawę, że Ministerstwo Zdrowia wydało zalecenie, że nie wolno przesuwać onkologicznych programów lekowych, ale sytuacja finansowa wielu szpitali jest bardzo zła. Skala przesunięć pacjentów w stosunku do planowych operacji czy nieonkologicznych programów lekowych faktycznie nie jest duża, ale niestety wedle naszych informacji nie jest zerowa - dodała NIL.

Gdzie są odsyłani pacjenci? Rynek Zdrowia pytał i sprawdzał

1 grudnia w rozmowie z Rynkiem Zdrowia Jakub Kosikowski zapewnił:

- W przypadku pacjentów onkologicznych Ministerstwo Zdrowia otrzymało listę placówek, które zgłosili nam lekarze. Zgodnie z deklaracją premiera kwestia ta ma zostać wyjaśniona i zakończona. Większość zgłoszeń dotyczy programów lekowych oraz operacji planowych.

Gdy z kolei o listę zapytaliśmy Jakuba Gołębia, rzecznika MZ, ten odpowiedział: - Nie dostaliśmy od NIL zgłoszeń o braku dostępności do leczenia onkologicznego. 

Również Paweł Florek, rzecznik NFZ przekazał nam, że do Funduszu nie wpłynęła lista, o której NIL mówiła przez kilkanaście dni w mediach.

Rynek Zdrowia sam sprawdził, czy pacjenci są odsyłani ze szpitali onkologicznych - rozmawialiśmy z szefami placówek i klinik, jak wygląda sytuacja. Dyrektorzy uspokajali: leczenie trwa bez zakłóceń, nowi chorzy są przyjmowani - mimo medialnych doniesień o kryzysie finansowym w ochronie zdrowia. Obawy mogą dotyczyć zabiegów planowych, ale nie w onkologii - usłyszeliśmy.

To by potwierdzało, dlaczego na ministerialnej liście szpitali udostępnionej w odpowiedzi na interpelację nie ma oddziałów onkologicznych. 

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło