Trwa obława, policja podaje nową wersję zdarzeń. "Wynurzył się tylko raz"

8 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Nowe informacje ws. obławy w Małopolsce

Trwa obława za 57-latkiem, który jest podejrzewany o zabójstwo dwóch osób w Starej Wsi (woj. małopolskie). Służby wyjaśniają, że w nocy z zauważono mężczyznę podobnej postury, który zbiegł do lasu, oddając strzał. W niedzielę pojawiły się kolejne doniesienia o strzałach, jednak okazało się, że był to huk petard. Policja wycofała się z informacji, że uciekinier miał być widziany drugi raz.

W niedzielę rano policja przekazała, że minionej nocy, podczas poszukiwań w rejonie miejsca zbrodni, funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który posturą przypominał poszukiwanego. Jak podano, mężczyzna miał oddać jeden strzał w kierunku policjantów, po czym uciec. Policja utrzymuje obecnie, że zdarzenie to miało miejsce.

- Wydaje się, że to był jeden strzał w kierunku policjantów - przekazała podinsp. Katarzyna Cisło z KWP w Krakowie. 

W niedzielę nad ranem doszło do dwóch zdarzeń, które zostały mylnie powiązane z pojawieniem się poszukiwanego. Chodziło o mężczyznę odstraszającego listy oraz o dzieci, które bawiły się petardami. 

Więcej informacji wkrótce

Limanowa. Zaatakował własną rodzinę. Tragiczny finał

Napastnik miał najpierw postrzelić swoją teściową, a następnie zastrzelić córkę i zięcia - wynika z informacji prokuratury. W chwili ataku w domu przebywało również ich roczne dziecko, ale dziewczynka nie odniosła obrażeń. Postrzelona teściowa trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację ratującą życie.

Z wcześniejszych komunikatów małopolskiej policji wynika, że poszukiwania trwały przez całą noc z piątku na sobotę. Ich charakter miał być "intensywny", a do działań wykorzystano m.in. drony wyposażone w kamery termowizyjne.

Stara Wieś. Wielka obława w Małopolsce. Kulisy akcji 

W obławie uczestniczą dodatkowe siły z całej Polski: funkcjonariusze oddziałów prewencji, kontrterroryści z innych województw, w tym funkcjonariusze z "BOA'". Wsparcie stanowił także Specjalny Zespół z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP z psami do nawęszania molekularnego.


Do akcji zaangażowany został nawet policyjny Black Hawk, który ma wspomóc policjantów z powietrza, podczas poszukiwań na trudnym terenie. Dodatkowo mundurowi sprawdzają też samochody, a na drogach limanowszyzny działają policyjne punkty blokadowe. Równocześnie prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa dwóch osób i usiłowania zabójstwa trzeciej.

Jak informowaliśmy w polsatnews.pl, poszukiwany mężczyzna był znany policji. W miejscu jego zamieszkania często były zgłaszane interwencje, które dotyczyły głównie przemocy domowej. Polsat News ustalił, że cała rodzina objęta była niebieską kartą, a 57-latek miał zakaz zbliżania się do swoich ofiar.

nn / polsatnews.pl

Czytaj więcej

Przeczytaj źródło