Trump żąda od UE nałożenia na Chiny i Indie 100-procentowych ceł

5 dni temu 8

Według źródeł, Donald Trump wysunął to "nadzwyczajne żądanie" w trakcie połączenia z wysokimi rangą amerykańskimi i unijnymi urzędnikami, którzy spotkali się we wtorek rano w Waszyngtonie. Podczas rozmów omawiano sposoby wywarcia presji ekonomicznej na przywódcę Rosji Władimira Putina, aby skłonić go do negocjacji pokojowych.

USA naciskają na UE ws. ceł

Jesteśmy gotowi do działania już teraz, ale zrobimy to tylko wtedy, gdy nasi europejscy partnerzy przyłączą się do nas - powiedział jeden z amerykańskich urzędników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump uderzył ws. wojny w Ukrainie. "Była najłatwiejsza do zakończenia"

Drugi rozmówca gazety, także z USA, stwierdził, że Waszyngton jest gotowy "powielić" wszelkie cła nałożone przez UE na Chiny i Indie, co może potencjalnie doprowadzić do dalszego wzrostu amerykańskich taryf na import z obu tych krajów.

- Zdaniem Trumpa oczywistym rozwiązaniem jest nałożenie drastycznych ceł i utrzymanie ich, dopóki Chińczycy nie zgodzą się na to, aby zaprzestać kupowania ropy (od Rosji - przyp. red.). Naprawdę nie ma wielu innych miejsc, do których (rosyjska) ropa mogłaby trafić - oznajmił urzędnik.

Jak zauważył brytyjski dziennik, "propozycja Trumpa pojawiła się na tle panującej w Białym Domu frustracji wywołanej trudnościami w wynegocjowaniu porozumienia pokojowego i coraz bardziej agresywnymi atakami powietrznymi Rosji na Ukrainę".

W sierpniu Waszyngton podniósł cła na import indyjskich towarów do 50 proc., tłumacząc to tym, że Delhi kupuje rosyjską ropę. Zwiększyło to napięcie w stosunkach między krajami. We wtorek Trump napisał na Truth Social, że negocjacje handlowe z Indiami będą kontynuowane i zasugerował, że zakończą się one "pomyślnie".

"Waszyngton nie obrał sobie za cel Chin z powodu zakupów przez nie rosyjskiej ropy. W kwietniu Trump gwałtownie podniósł cła na chiński import, ale w maju obniżył po silnej reakcji rynku" – przypomniał "FT".

Gazeta donosi, że w rozmowach w Waszyngtonie uczestniczyli wysocy rangą urzędnicy amerykańskiego Departamentu Skarbu oraz urzędnicy UE, na czele z unijnym wysłannikiem ds. wdrażania sankcji Davidem O'Sullivanem.

Bruksela rozważa kolejne cła

Państwa UE omawiały potencjalne wprowadzenie sankcji wtórnych przeciwko takim krajom jak Chiny i Indie, które kupują rosyjską ropę i gaz – poinformowały w tym tygodniu "FT" osoby bliskie sprawie, dodając, że wielu urzędników jest "zaniepokojonych z uwagi na stosunki handlowe UE z Pekinem i Delhi".

Jednocześnie amerykańscy dyplomaci w Europie podkreślili, że administracja Białego Domu nie jest skłonna do nakładania kar na nabywców rosyjskiej ropy i gazu bez udziału UE. Węgry i Słowacja to członkowie UE, którzy do tej pory kupują surowce energetyczne z Rosji.

- Pytanie brzmi, czy Europejczycy mają wolę polityczną, by położyć kres wojnie? (…) Każda decyzja będzie oczywiście kosztowna, a żeby prezydent (USA) mógł to zrobić (wywrzeć presje na Putinie – PAP), potrzebujemy wsparcia partnerów z UE, a najlepiej wszystkich naszych partnerów. I wtedy będziemy wspólnie dzielić ból – podsumował jeden z rozmówców.

Przeczytaj źródło