Trump straszy demokratów oskarżeniami. Chodzi o wyciek raportu o "perfekcyjnym nalocie"

5 miesięcy temu 137

TYLKO U NAS

2025-06-26 23:19, akt.2025-06-26 23:33

publikacja
2025-06-26 23:19

aktualizacja
2025-06-26 23:33

Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że politycy Demokratów dopuścili się wycieku informacji wywiadowczych na temat skutków uderzenia na irańskie instalacje nuklearne i wezwał do ich ścigania przez prokuraturę.

Trump straszy demokratów oskarżeniami. Chodzi o wyciek raportu o "perfekcyjnym nalocie"

"Demokraci są tymi, którzy którzy ujawnili informacje o PERFEKCYJNYM NALOCIE na ośrodki nuklearne w Iranie. Powinni być oskarżeni!" - napisał Trump we wpisie na swoim portalu społecznościowym.

Trump nie zdradził, kto jego zdaniem dopuścił się ujawnienia wstępnego raportu wywiadu wojskowego, który miał ocenić - choć z niskim poziomem pewności - że na skutek amerykańskiego bombardowania irański program atomowy został opóźniony jedynie o kilka miesięcy.

W rezultacie wycieku do prasy Biały Dom podjął decyzję o ograniczeniu dzielenia się informacjami wywiadowczymi z Kongresem, choć w czwartek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt nie określiła, jakie będą nowe zasady współpracy w tej kwestii.

Sprawa oceny skutków bombardowania irańskich instalacji jest przedmiotem gorącego partyjnego sporu. Po czwartkowym briefingu dla senatorów na ten temat, republikański szef komisji wywiadu Tom Cotton stwierdził, że irański program atomowy został "praktycznie zniszczony", podczas gdy wiceprezes tej samej komisji Demokrata Mark Warner powiedział, że potrzeba więcej czasu, by uzyskać wiarygodne informacje na ten temat.

Wciąż nieznany jest m.in. los irańskich zapasów wysoko wzbogaconego uranu, choć Leavitt sugerowała, że zostały one w zbombardowanym podziemnym ośrodku Fordo.

W czwartek szef Pentagonu Pete Hegseth zorganizował konferencję prasową, na której potępił dziennikarzy, zarzucając im, że starają się pomniejszyć sukces wojska bo "mają nienawiść do prezydenta w DNA i we krwi". Trump z kolei wezwał do zwolnienia dziennikarzy CNN i "New York Timesa", którzy opisali ten raport.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ jm/