Trump nie zostawia złudzeń. "Wkrótce zaczniemy na lądzie"

6 dni temu 9

Wkrótce amerykańskie siły rozpoczną uderzenia przeciwko przemytnikom narkotyków na lądzie - zapowiedział prezydent USA Donald Trump. "Znamy każdą trasę, znamy każdy dom, wiemy, gdzie produkują te śmieci" - mówił, dodając jednocześnie, że nie prowadzi kampanii nacisku na prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.

  • Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że amerykańskie siły wkrótce rozpoczną uderzenia przeciwko przemytnikom narkotyków na lądzie.
  • Trump podkreślił, że działania nie są kampanią nacisku na prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.
  • Prezydent USA oskarżył Wenezuelę o wysyłanie do Stanów Zjednoczonych narkotyków oraz niepożądanych osób.
  • Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro potwierdził rozmowę telefoniczną z Trumpem, określając ją jako "serdeczną" i "pełną szacunku".
  • Maduro wyraził nadzieję na dialog między USA a Wenezuelą oparty na wzajemnym szacunku i dyplomacji.
  • Najnowsze informacje z kraju i ze świata na rmf24.pl.

W środę podczas spotkania z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym Białego Domu prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump stwierdził, że wkrótce amerykańskie siły rozpoczną uderzenia przeciwko przemytnikom narkotyków na lądzie.

Stwierdził, że nie prowadzi kampanii nacisku na przywódcę Wenezueli Nicolasa Maduro. To jest coś więcej - podkreślił.

Wenezuela wysyła nam narkotyki, ale Wenezuela wysyła nam też ludzi, których nie powinna wysyłać - dodał Trump.

Poinformował też, że ilość narkotyków przemycana do USA drogą morską "spadła o 91 proc.". Nie wiem, kto stoi za tymi dziewięcioma procentami. (...) I wkrótce zaczniemy na lądzie - zapowiedział przywódca USA.

Znamy każdą trasę, znamy każdy dom, wiemy, gdzie produkują te śmieci. Wiemy, gdzie to wszystko magazynują. I myślę, że wkrótce zobaczycie to na lądzie - dodał Trump.

Z kolei prezydent Wenezueli Nicolas Maduro potwierdził w środę, że odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Środowa wypowiedź Maduro jest jego pierwszą reakcją po przeprowadzonej 21 listopada rozmowie z Trumpem. W jej trakcie, jak donosił w poniedziałek Reuters, amerykański prezydent miał zażądać od przywódcy Wenezueli opuszczenia tego kraju z rodziną w ciągu tygodnia.

Tymczasem według Maduro rozmowa z Trumpem "miała charakter pełen szacunku".

Mogę nawet powiedzieć, że rozmowa między prezydentem Stanów Zjednoczonych i prezydentem Wenezueli była serdeczna - ocenił Maduro.

Wyraził nadzieję, że może ona prowadzić do dialogu między obu państwami "opartego na wzajemnym szacunku".

Z zadowoleniem przyjmuję taki dialog, z zadowoleniem przyjmuję dyplomację, ponieważ zawsze będziemy dążyć do pokoju - dodał.

Według cytowanych w poniedziałek przez agencję Reutera źródeł Maduro miał powiedzieć Trumpowi, że gotowy jest opuścić Wenezuelę w zamian m.in. za gwarancję amnestii, zniesienie sankcji oraz zakończenie postępowania przeciwko niemu przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Domagał się też zniesienia sankcji na ponad 100 osób z jego administracji rządowej.

Przeczytaj źródło