Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Projekt ustawy, będący jednym z filarów polityki Donalda Trumpa, utknął w Izbie Reprezentantów. Jak podaje "Financial Times", prezydent osobiście spotkał się z republikańskimi sceptykami, by przekonać ich do poparcia zmian przed wyznaczonym terminem.
Projekt ustawy podatkowej Trumpa utknął w Izbie Reprezentantów
Część konserwatywnych posłów sprzeciwia się kosztom ustawy, które według Biura Budżetowego Kongresu mogą zwiększyć deficyt o 3,4 bln dol. w ciągu dekady. Inni krytykują ograniczenie ulg na czystą energię oraz cięcia w programach socjalnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Impact'25 - Monika Matak; Head of Public Policy & Stakeholders Relations, DANONE
Trump chce, by Kongres ostatecznie przyjął ustawę przed Dniem Niepodległości (4 lipca). Przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson zapowiedział tuż po głosowaniu w Senacie, że będzie starał się do tego doprowadzić przed datą wyznaczoną przez prezydenta.
Mimo że Republikanie dysponują większością w Izbie, nie ma pewności, czy ustawa zostanie przyjęta. Wcześniej projekt spotkał się z krytyką ze strony tzw. budżetowych jastrzębi w partii republikańskiej, którzy domagali się bardziej zdecydowanych cięć wydatków i ograniczenia deficytu.
Ustawa Trumpa. Oto szczegóły
Projekt przewiduje m.in. utrwalenie cięć podatków z 2017 roku oraz zwolnienia z danin od napiwków, nadgodzin czy części świadczeń socjalnych. W tym samym czasie mają zostać ograniczone programy takie jak Medicaid, dopłaty do prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w ramach Obamacare czy bony żywnościowe.
Sporą kontrowersję budzi również zapis o jednorazowym zwiększeniu budżetu Pentagonu o 150 miliardów dolarów. Projekt zakłada też wysokie opłaty dla ubiegających się o azyl oraz większe środki na deportacje.
Według prognozy ośrodka Yale Budget Lab, na zmianach najwięcej zyska 20 proc. najwięcej zarabiających Amerykanów (tych, którzy zarabiają ponad 120 tys. dolarów rocznie). Zarobki tej grupy wzrosną o prawie 2,2 proc. (5,7 tys. dolarów), podczas gdy ustawa najmocniej uderzy w 20 proc. najgorzej zarabiających, pomniejszając ich dochody o niemal 3 proc. (700 dolarów).