Biały Dom pokazał najnowszą wystawę portretów dotychczasowych prezydentów USA. Szczególną uwagę zwraca zdjęcie, którym zastąpiono podobiznę Joe Bidena.
Fot. REUTERS/Ken Cedeno/X/Margo Martin
Trump uderzył w Bidena
Przypomnijmy, Donald Trump jeszcze przed objęciem stanowiska twierdził, że współpracownicy Joe Bidena ukrywali stan zdrowotny polityka. Jego zdaniem sami mieli też podejmować kluczowe decyzje i podpisywać się pod wieloma dokumentami. Dowodem na to miało być znacznie częstsze (według Trumpa) używanie w Białym Domu maszyny do składania podpisów. W związku z tym kilka tygodni temu w wywiadzie dla The Daily Calle obecny prezydent zapowiadał, że w Białym Domu zamiast portretu Joe Bidena pojawi się zdjęcie owej maszyny.
Zobacz wideo Trump dawno zapowiadał, że urządzi lewicy krwawą łaźnię
Autopen zamiast Bidena
25 września korespondent Radia RMF FM w Stanach Zjednoczonych Paweł Żuchowski poinformował w mediach społecznościowych, że "Biały Dom odsłonił nową galerię portretów prezydenckich wzdłuż kolumnady zachodniego skrzydła. Zamiast zdjęcia Bidena jest fotografia... autopena". Portrety są częścią Alei Sławy - przekazała również asystentka prezydenta Donalda Trumpa i specjalistka ds. komunikacji Bialego Domu, Margo Martin, zwracając szczególną uwagę na fotografię, która zastąpiła zdjęcie byłego prezydenta USA.
Stanowisko Bidena
W czerwcu Donald Trump zarządził rozpoczęcie śledztwa dotyczącego działań Joe Bidena na stanowisku prezydenta USA. W notatce wysłanej m.in. do doradcy byłego prezydenta oraz prokuratorki generalnej Trump twierdził, że "pewne osoby spiskowały, aby oszukać opinię publiczną co do stanu psychicznego Bidena i niekonstytucyjnie wykonywać uprawnienia i obowiązki prezydenta". Biden zaprzeczył tym spekulacjom. "Pozwólcie, że wyrażę się jasno: ja podjąłem decyzje podczas mojej prezydentury. Podejmowałem decyzje o ułaskawieniach, rozporządzeniach wykonawczych, ustawodawstwie i proklamacjach. Wszelkie sugestie, że tego nie zrobiłem, są śmieszne i fałszywe" - napisał w odpowiedzi na notatkę Trumpa. Nazwał też prowadzone przeciwko niemu działania "odwróceniem uwagi" od "przepchnięcia katastrofalnej legislacji, która ograniczyłaby podstawowe programy, takie jak Medicaid i podniosła koszty dla amerykańskich rodzin, a wszystko to po to, aby zapłacić za ulgi podatkowe dla ultrabogatych i wielkich korporacji".




English (US) ·
Polish (PL) ·