Trener reprezentacji Polski zabrał głos. Słowa pełne optymizmu

1 dzień temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

- Na pewno pojawią się problemy, sytuacje, które trzeba będzie rozwiązywać. Chcę jednak abyśmy to czynili wspólnie. Wydaje mi się, że jest wiara w naszym zespole w dobrą przyszłość, widać zadowolenie z początku przygotowań - powiedział Maciusiak.

ZOBACZ TAKŻE: Dawid Kubacki zdradził szczegóły rozmowy z nowym trenerem. "To był trochę mój pomysł"

Po nieudanym dla polskich skoczków narciarskich sezonie 2024/25, pod koniec marca ogłoszono, że Maciusiak zastąpi Thomasa Thurnbichlera na stanowisku trenera reprezentacji Polski. Wcześniej był on asystentem Austriaka.

Przyznał, że jest z kadrowiczami na "ty". Nie przeszkadza to jednak w pracy. Podkreślił, że nikogo nie trzeba "gonić do roboty".

- Wszyscy zdają sobie sprawę, jaki czeka nas sezon - olimpijski. Nie trzeba zawodników motywować do ciężkich treningów. My, członkowie sztabu szkoleniowego zrobimy wszystko, aby oni osiągali sukcesy - powiedział.

Jego zdaniem, zarówno sprawy organizacyjne, jak i szkoleniowe obecnie są dobrze poukładane. - Wszyscy są zdrowi, a na tym etapie jest to najważniejsze - zaznaczył.

Jego podopieczni wystartowali w Memoriale Olimpijczyków w Szczyrku. Wygrał Paweł Wąsek, czyli najwyżej sklasyfikowany Polak w końcowym zestawieniu Pucharu Świata sezonu 2024/25.

- Na tym konkursie tak naprawdę karty rozdawał wiatr. Na treningach w Szczyrku Paweł nie prezentował się najlepiej. Skoki oddawane w Zakopanem (na wcześniejszym zgrupowaniu - przyp. red.) wyglądały przyzwoicie. Jednak na skoczni Skalite wygrał, co pokazuje że umie się odpowiednio zmobilizować na zawody - ocenił.

Zauważył tendencję wzrostową formy polskich skoczków.

- Proszę zwrócić uwagę na prędkości osiągane na rozbiegu - przyznał.

Dodał jednak, że na tym etapie przygotowań długości skoków nie są jeszcze istotne.

43-letni Maciusiak był skoczkiem, ale większych sukcesów nie odnosił. Startował w Pucharze Kontynentalnym, zajmując odległe miejsca. W 2002 roku był powołany do kadry na konkursy Pucharu Świata w Zakopanem, jednak nie przebrnął kwalifikacji.

W 2004 roku wraz z Krystianem Długopolskim, Tomaszem Pochwałą i Tomisławem Tajnerem zdobył złoty medal mistrzostw Polski w drużynie, reprezentując AZS AWF Katowice.

Po zakończeniu kariery sportowej zajął się pracą trenerską. W sezonie 2005/06 był asystentem trenera polskiej kadry młodzieżowej Piotra Fijasa. Później podobną rolę pełnił u boku Roberta Matei. W latach 2012–2023 prowadził grupy szkoleniowe B i C kadry. W 2024 r. został asystentem Thurnbichlera.

PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło