Tragiczny wypadek w Wielowsi. Dwóch chłopców nie żyje, trzech zostało ciężko rannych. Są nowe informacje ze szpitala

4 godziny temu 46

Data utworzenia: 24 września 2025, 20:15.

W tragicznym wypadku w Wielowsi zginęło dwóch uczniów Technikum Leśnego w Brynku (woj. śląskie), a trzech innych zostało poważnie rannych. "Fakt" dotarł do nowych informacji w tej sprawie. Jak udało nam się ustalić, stan zdrowia dwóch poszkodowanych, którzy są leczeni szpitalu w Katowicach, uległ poprawie.

Tragiczny wypadek w Wielowsi. Dwóch uczniów technikum zginęło na miejscu, trzech zostało ciężko rannych. Foto: Policja Gliwice, Dawid Markysz / Edytor

Do koszmarnego wypadku doszło w czwartek, 18 września. Uczeń Technikum Leśnego w Brynku (woj. śląskie) Kacper K. († 18 l.) wraz z czterema kolegami wybrał się po zajęciach na obserwację ptaków do pobliskiego lasu. Niestety, nie było im dane tam dotrzeć. Wstępne ustalenia wskazują, że gdy z ul. Głównej w Wielowsi skręcali w ul. Poznańską, nie zatrzymali się przed znakiem "stop" i wtedy ich opel zderzył się prawidłowo jadącą ciężarówką, która w naczepie wiozła koparkę. Z auta został wrak.

Tragiczny wypadek w Wielowsi. Zginęli uczniowie technikum. Są już wyniki sekcji zwłok dwóch zmarłych chłopców

Jak wynika z ustaleń "Faktu", za kierownicą opla siedział Kacper K. († 18 l.). Na skutek zderzenia z ciężarówką chłopak został zakleszczony w samochodzie. Mimo wysiłków ratowników jego życia nie udało się uratować. Na miejscu zginął też Szymon M. († 15 l.), uczeń pierwszej klasy technikum, który jechał jako pasażer.

Sekcja zwłok obu zmarłych chłopców miała miejsce we wtorek, 23 września.

— Sekcja zwłok wykazała liczne obrażenia głowy, które skutkowały śmiercią obu ofiar. Zlecono dodatkowe badania toksykologiczne histopatologiczne. Na ich wyniki będziemy musieli poczekać — powiedziała w rozmowie z "Faktem" prokurator Agnieszka Bukowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Trzej pozostali pasażerowie opla zostali poważnie ranni. Maciej R. (17 l.) i Tadeusz S. (17 l.) trafili do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Ich kolega Szymon K. (17 l.) został natomiast przetransportowany śmigłowcem do Szpitala Uniwersyteckiego w Opolu.

Nowe informacje o stanie dwóch rannych pasażerów. "Nie ma już zagrożenia życia"

Jak udało nam się ustalić, poprawił się stan zdrowia poszkodowanych, którzy są leczeni w Katowicach. — Dzisiaj, po kilku dniach leczenia możemy powiedzieć, że stan obu poszkodowanych na tyle się polepszył, że na szczęście nie ma już mowy o zagrożeniu życia — powiedział "Faktowi" w środę, 24 września Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Nie wiadomo, w jakim stanie jest trzeci ranny w wypadku w Wielowsi 17-latek, który nadal przebywa w placówce medycznej w Opolu. Wiadomo jednak, że żaden z poszkodowanych nie został jeszcze przesłuchany.

Świadkowie nie zostali jeszcze przesłuchani. Śledztwo trwa

— Jeszcze nie przesłuchano świadków tego wypadku: zarówno poszkodowanych nastolatków, którzy nadal są w szpitalach, jak i 47-letniego kierowcy ciągnika i jego pasażera — przekazała "Faktowi" prokurator Agnieszka Bukowska.

47-letni kierowca w wyniku wypadku nie został ranny, ale przeżywa okropną traumę. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, był trzeźwy i to nie on ponosi winę za wypadek. Jechał zgodnie z przepisami i miał pierwszeństwo. Jego pasażer, jak przekazali śledczy, nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Śledztwo jest w toku. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód.

Zobacz też: Na Antka spadł konar drzewa i go zabił. Ojciec chwilę wcześniej miał w rękach narzędzie do piłowania

/6

Dawid Markysz / Edytor

Do tragedii doszło w czwartek (18 września) ok. godz. 18.00 w Wielowsi.

/6

Dawid Markysz / Edytor

Ofiary wypadku to uczniowie Technikum Leśnego w Brynku.

/6

Dawid Markysz / Edytor

Na internacie, w którym mieszkali uczniowie z Brynku, powiewa opuszczona do połowy flaga, która jest opasana kirem.

/6

Policja Gliwice / Materiały policyjne

Tak wyglądał opel po tragicznym wypadku uczniów w Wielowsi.

/6

Dawid Markysz / Edytor

Na miejscu wypadku ktoś zapalił znicz.

/6

Dawid Markysz / Edytor

Na internacie, w którym mieszkali uczniowie z Brynku, powiewa opuszczona do połowy flaga, która jest opasana kirem.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło