Urodzinowa zabawa w sali Fun Park 360 w Lublinie zakończyła się wypadkiem. 11-letnia Anastazja doznała licznych złamań kręgosłupa po upadku na nienapompowaną poduszkę powietrzną. Dziewczynka trafiła do szpitala. Rodzice i świadkowie zarzucają obsłudze opieszałość w reakcji. Sprawą zajmuje się policja.
Zabawa dziewczynki, która zamieniła się w dramat na sali zabaw
Do zdarzenia doszło w sobotę rano podczas urodzin zorganizowanych w sali zabaw Fun Park 360 przy ul. Jana Pawła II w Lublinie. Dzieci bawiły się na zjeżdżalniach i konstrukcjach, gdy Anastazja podeszła do strefy z dużą poduchą powietrzną. Jak donoszą media, dziewczynka chciała wykonać zwykły skok, ale zamiast wskoczyć bezpiecznie na urządzenie, wylądowała na twardym podłożu, uderzając o nie kręgosłupem. Z relacji mamy Anastazji wynika, że poducha powietrzna nie była całkowicie napełniona.
Wypadek na sali zabaw w Lublinie / GazetaPrawna.pl / www.wykop.pl
Poważne obrażenia dziewczynki: co najmniej osiem złamanych kręgów
W wyniku upadku dziewczynka straciła przytomność. Po odzyskaniu świadomości nie była w stanie się ruszyć. Zamiast tego krzyczała z bólu. Anastazja delikatnie rusza rękami i nogami. Nieznane są jednak na ten moment długoterminowe konsekwencje wypadku. W szpitalu potwierdzono rozległe urazy:
- złamanych jest co najmniej osiem kręgów w odcinku piersiowym i lędźwiowym,
- stwierdzono także stłuczenie płuc,
- dziewczynka ma trudności z oddychaniem i pozostaje unieruchomiona.
Kontrowersje wokół reakcji obsługi sali zabaw
Rodzice i świadkowie zajścia zarzucają personelowi brak natychmiastowej pomocy dziewczynce. Obsługa sali zabaw miała zainteresować się zdarzeniem dopiero po interwencji ojca Anastazji. Wtedy też zadzwoniono na numer ratunkowy. Szokujące jest, że z relacji organizatorki urodzin, wynika, że jedna z pracownic sali zabaw miała odradzać wzywanie policji. Obiekt tej informacji zaprzecza.
Właścicielka obiektu: „zawiódł człowiek, nie sprzęt”
Mimo poważnego wypadku sala zabaw nie została zamknięta. Właścicielka obiektu tłumaczy, że feralna poduszka nie została włączona podczas przygotowania obiektu do otwarcia i jak dodaje „zawiódł człowiek, nie sprzęt”. Podkreśla przy tym, że sprzęt posiada odpowiednie certyfikaty i był wcześniej sprawdzany.
Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, poinformował, że policja prowadzi czynności w tej sprawie w kierunku narażenia życia lub zdrowia. Na ten moment nikomu nie postawiono zarzutów.
Policja prowadzi postępowanie. Rodzina czeka na rokowania
Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, poinformował, że policja prowadzi czynności w tej sprawie w kierunku narażenia życia lub zdrowia. Na ten moment nikomu nie postawiono zarzutów.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

1 tydzień temu
9




English (US) ·
Polish (PL) ·