Tragedia w Wielowsi. Nie żyje dwóch nastolatków, trzech walczy o życie. Wiemy dokąd jechali

1 miesiąc temu 73

Data utworzenia: 20 września 2025, 16:14.

Nie milkną echa tragicznego wypadku uczniów Technikum Leśnego w Brynku (woj. śląskie), do którego doszło w czwartek (18 września) w Wielowsi. 19-letni kierowca i 15-letni pasażer zginęli na miejscu. Trzech 17-latków walczy o życie w szpitalach. — To dla nas niewyobrażalna tragedia. Uruchomiliśmy pomoc psychologów, tyle na ten moment możemy zrobić — mówi "Faktowi" jeden z nauczycieli, którego spotykamy w szkole, do której uczęszczali chłopcy. Wskazuje ręką na flagę opuszczoną do połowy i opasaną kirem.

Koszmarny wypadek uczniów techniku leśniczego w Wielowsi. Na szkole powiewa flaga opasana kirem. Foto: Dawid Markysz/Edytor; Policja Gliwice / Facebook

Od tragicznego wypadku w Wielowsi minęły trzy dni, ale pytania wciąż się mnożą. Policja potwierdza, że 18 września ok. godz. 16 na skrzyżowaniu dróg Głównej z Poznańską doszło do tragedii.

Dramatyczne okoliczności wypadku w Wielowsi

19-letni kierowca opla corsy nie zatrzymał się przed znakiem "stop" i doprowadził do zderzenia z ciągnikiem z naczepą, na której przewożona była koparka. 47-letni kierowca miał pierwszeństwo. Po zderzeniu z oplem, który wymusił pierwszeństwo, ciężarówka wylądowała w rowie, a osobówka na poboczu. Skutki tego zderzenia są dramatyczne. Na miejscu zginął 15-letni pasażer. 19-letni kierowca, mimo wysiłków ratowników, także nie przeżył. Trzech 17-latków przetransportowano do szpitali w Katowicach i Opolu śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Podróżujący oplem byli uczniami Technikum Leśnego w Brynku. Jechali oglądać ptactwo

19-letni kierowca opla i wszyscy pozostali pasażerowie byli uczniami Technikum Leśnego w Brynku. Uczyli się i mieszkali obok szkoły w internacie. Feralnego dnia, wybrali się do Wielowsi.

— To było po zajęciach. Chłopcy mieszkali w internacie, są z różnych stron Polski. To rozsądni i wspaniali uczniowie. Kierujący był dorosły, miał prawo jazdy, mógł siąść za kierownicę — mówi nam jeden z nauczycieli Technikum Leśnego w Brynku. — Nikogo nie trzymamy pod kluczem, nawet, jak mieszka w internacie. Po zajęciach uczniowie mają prawo wyjść. W czwartek pojechali pooglądać ptaki. To byli pasjonaci przyrody.

Społeczność szkolna jest w ogromnej żałobie. — Byliśmy na miejscu tego dramatu, brakuje słów, by to opisać. Do teraz jesteśmy wstrząśnięci. Na ten moment możemy objąć opieką psychologiczną naszych wychowanków oraz rodziny tragicznie zmarłych chłopców i modlić się, aby pozostałe ofiary przeżyły — dodaje nauczyciel.

Flaga z kirem umieszczona na budynku internatu. Obchody odwołane

Na dachu internatu wisi flaga, opasano ją kirem i opuszczono do połowy. — Wielki dramat, chwila nieuwagi zaważyła — dodaje inny pracownik szkoły. — Najmłodsza ofiara dopiero zaczęła naukę w naszej szkole, wszyscy pozostali byli w czwartej klasie technikum.

W szkole odwołano obchody 80-lecia placówki. W tej sytuacji nikt nie byłby w stanie świętować. Społeczność modli się, aby trzech pozostałych 17-latków, poszkodowanych w tym wypadku odzyskało zdrowie.

Ranni 17-latkowie walczą o życie w szpitalach

— Dwóch 17-latków zostało przetransportowanych do naszego szpitala śmigłowcami — mówi w rozmowie z "Faktem" Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie. — Jeden z nich jest w stanie ciężkim i przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Drugi 17-latek jest w stanie poważnym, ale stabilnym.

Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że ofiary doznały wielonarządowych obrażeń oraz złamań. Trzeci z 17-latków został przetransportowany do szpitala w Opolu.

Dokładne okoliczności zdarzenia wciąż są badane. Na ten moment wiadomo, że 19-latek posiadał prawo jazdy od 14. roku życia, początkowo na kategorię AM, a później na kategorię B1. W pojeździe nie znaleziono śladów alkoholu ani substancji psychoaktywnych.

— Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gliwice-Zachód — powiedziała Marzena Szwed, rzecznik gliwickiej policji.

Znicz na miejscu tragicznego wypadku

Na miejscu tragedii pali się jeden znicz. Postawiono go tuż obok rowu, do którego wpadła ciężarówka po zderzeniu z oplem. Na jezdni widać jeszcze ślady hamowania, w trawie leżą fragmenty rozbitych pojazdów. Na jezdni widoczne są pomarańczowe ślady, po neutralizacji wyciekłych z pojazdów płynów.

— Szkoda tych dzieciaków, ludzie mówili, że oni jechali w kierunku Radoni — mówi nam mężczyzna, który przyszedł w sobotę z dzieckiem zobaczyć miejsce tragedii. — Tu powinno być rondo, co chwila dochodzi tu do wypadków. To przeklęte miejsce w Wielowsi.

Koszmarny wypadek pod Gliwicami. Wszyscy znali się ze szkoły, 15— i 19-latek nie żyją

Szkoła w Brynku reaguje na śmierć uczniów. Łzy same cisną się do oczu

/10

Dawid Markysz/Edytor; Policja Gliwice / Facebook

Koszmarny wypadek uczniów techniku leśniczego w Wielowsi. Na szkole powiewa flaga opasana kirem.

/10

Policja Gliwice / Materiały policyjne

Tak wyglądał oplem, którym podróżowali uczniowie Technikum Leśnego w Brynku.

/10

Policja Gliwice / Facebook

Dramatyczny wypadek miał miejsce 18 września o g. 16.00 w Wielowsi.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Na jezdni widać ślady po neutralizacji płynów po zderzeniu pojazdów.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Na miejscu tragedii ktoś postawił znicz.

/10

Policja Gliwice / Facebook

Tragedia w Wielowsi. Opel corsa wbił się ciężarówkę.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Technikum Leśne w Brynku.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Na budynku internatu, w którym mieszkali uczniowie biorący udział w wypadku, powiewa flaga opasana kirem.

/10

Dawid Markysz / Edytor

Na znak żałoby flagę z kirem opuszczono do połowy.

/10

Dawid Markysz / Edytor

W tym miejscu doszło do tragedii. Najpewniej 19-latek kierujący oplem nie zatrzymał się na znaku "stop".

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło