Tragedia na polskiej trasie. Nie żyje kierowca, lądował śmigłowiec LPR. Dramatyczne ustalenia służb

Do niewyobrażalnej tragedii doszło na jednej z polskich tras w województwie mazowieckim. Kierujący osobowym bmw 31-latek zderzył się z fordem, który prowadził 72-letni mężczyzna. W akcji brały udział wszystkie służby, w tym śmigłowiec LPR. Niestety, ale pomimo wysiłku lekarzy, życia jednego z kierowców nie udało się uratować. Tuż po wypadku ujawniono szokujące fakty, które wstrząsnęły całą Polską. 

Tragedia na polskiej trasie. Nie żyje kierowca, nie pomógł nawet śmigłowiec LPR

Do przerażającego wypadku doszło w piątek 7 listopada około godziny 17.30 na jednym z odcinków trasy pomiędzy Garwolinem a Łukowem. W miejscowości Łopacianka zderzyły się osobowe BWM oraz Ford. 

Ze wstępnych ustaleń miejscowej policji wynika, że kierujący bmw, 31-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego, jadąc drogą krajową nr 76, zjechał na przeciwległy pas ruchu i z impetem uderzył w nadjeżdżającego z naprzeciwka forda.

Impet uderzenia był tak duży, że oba pojazdy wylądowały w przydrożnym rowie. 

Koszmarne ustalenia służb. Nie żyje 72-letni kierowca

Na miejsce zdarzenia błyskawicznie wezwano policję, strażaków oraz zespół ratownictwa medycznego. Na miejscu lądował też helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, ale pomimo wysiłków lekarzy, życia 72-letniego kierowcy nie udało się uratować.

W wyniku tego zdarzenia, mimo podjętej reanimacji, nie udało się uratować życia 72-letniego kierowcy forda. Mężczyzna był mieszkańcem powiatu łukowskiego - przekazała w rozmowie z "Faktem" podkomisarz Małgorzata Pychner, rzecznik policji w Garwolinie.

Wstrząsające ustalenia ws. tragedii. Chodzi o kierowcę BMW

Z działań policji, pracującej na miejscu tragedii wynika, że sprawcą tej tragedii jest 31-letni kierowca bmw. Wiadomo, że w chwili wypadku był kompletnie pijany. 

Wstępne badanie trzeźwości 31-latka bezpośrednio po zdarzeniu wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Zostanie mu pobrana krew do dalszych badań — poinformowała podkomisarz Małgorzata Pychner. — Mężczyzna miał sądowy zakaz kierowania pojazdami. Został zatrzymany.

Tuż po zdarzeniu, droga pomiędzy Garwolinem a Łukowem była całkowicie zablokowana. Trwa ustalanie szczegółowych przyczyn tej niewiarygodnej tragedii.