Tomasz Hajto śmiertelnie potrącił kobietę na pasach. Wykorzystano jego wizerunek do reklamy... hamulców

1 miesiąc temu 35

Były reprezentant Polski w piłce nożnej, Tomasz Hajto, postanowił wejść na rynek nietypowego biznesu, oferując prawa do swojego wizerunku za 369 zł.

"Zdobądź czasowe prawa do wykorzystania wizerunku Tomasza Hajto w kampaniach, produktach i social media. Legalnie, profesjonalnie i z potencjałem wiralowym" — czytamy na stronie internetowej.

Decyzja okazała się ryzykowna, bo jeden z klientów, firma handlująca częściami samochodowymi, wykorzystała jego twarz w reklamie, która przywołała bolesne wspomnienia związane z tragicznym wypadkiem z udziałem piłkarza.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jakie hasło towarzyszy reklamie z Tomaszem Hajto?

Ile Tomasz Hajto zażądał za prawa do swojego wizerunku?

Kiedy miał miejsce tragiczny wypadek z udziałem Hajty?

Jakie konsekwencje prawne poniósł Hajto po wypadku?

Tomasz Hajto sprzedał swój wizerunek. Wystąpił w kontrowersyjnej reklamie

Marka zajmująca się dystrybucją części samochodowych z Łodzi wydała reklamę z udziałem Tomasza Hajty, która od początku budzi emocje. Hasło, które towarzyszy kampanii, brzmi:

"Wiem, jak ważna jest krótka droga hamowania, dlatego części samochodowe kupuję u najlepszych".

W reklamie wyraźnie nawiązano do tragicznego zdarzenia z życia sportowca. W 2007 r., jako zawodnik ŁKS, Hajto śmiertelnie potrącił 74-letnią kobietę na przejściu dla pieszych. Został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu oraz ukarany grzywną w wysokości 7 tys. zł. Sąd zdecydował także o zakazie prowadzenia pojazdów na okres roku.

Portal Wirtualne Media zapytał firmę "All In Radosław Kołodziej", która odpowiada za prawa do wizerunku Hajty, o to, czy sposób wykorzystania twarzy piłkarza łamie regulamin sprzedaży wizerunku. Firma odpowiedziała, że "nie będzie wyciągać żadnych konsekwencji oraz nie łamie ona naszego regulaminu". W rozmowie z portalem przedstawiciel firmy wyjaśnił, że decyzja o komercjalizacji wizerunku sportowca była dokładnie przemyślana i miała na celu wykorzystanie jego popularności w przestrzeni medialnej.

"Pan Hajto od lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem — zarówno jako były reprezentant Polski, jak i barwna postać medialna, która stała się częścią popkultury. Chcemy wykorzystać ten potencjał w sposób profesjonalny i kontrolowany, przekuwając dotychczasową, często spontaniczną obecność wizerunku pana Tomasza w mediach na przemyślaną i efektywną strategię monetyzacji" — czytamy.

Kontrowersyjna reklama wzbudziła wątpliwości wśród ekspertów ds. komunikacji. Cezary Andrzejczyk, wspólnik firmy doradczej QualiaAdvisory, w rozmowie z Wirtualnymi Mediami zauważył, że sprzedaż praw do wizerunku bez ograniczeń może mieć nieprzewidywalne konsekwencje. Zwrócił uwagę na ryzyko utraty kontroli nad tym, gdzie i w jaki sposób twarz Hajty może być wykorzystywana.

"Sprzedaż praw do wizerunku bez kontroli co do miejsca i sposobu wykorzystania, to decyzja, która może prowadzić do utraty kontroli nad własnym obrazem oraz potencjałem dochodowym w przyszłości. W takich sytuacjach warto rozważyć model licencji z konkretnymi ograniczeniami, które równoważą korzyści finansowe z ochroną dóbr osobistych i reputacji" - wyjaśnił.

Tomasz Hajto w 2017 r.

Tomasz Hajto w 2017 r.Piotr Andrzejczak / MW Media

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTube oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc e-maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl.

Przeczytaj źródło