Toksykolożka bije na alarm. „Ryzyko pomyłki jest zbyt duże, by eksperymentować”

2 tygodni temu 17

Coraz częściej w internecie pojawiają się filmy i wpisy zachęcające do eksperymentów z muchomorami. Specjaliści biją na alarm – to niebezpieczny trend, który może zakończyć się tragedią.

Moda na „naturalne doświadczenia” z grzybami dotarła do mediów społecznościowych. Jednak, jak podkreśla profesor Natalia Pawlas, kierująca Oddziałem Toksykologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Barbary w Sosnowcu, takie praktyki mogą być skrajnie niebezpieczne.

Wśród muchomorów występują gatunki śmiertelnie trujące – przede wszystkim muchomor sromotnikowy (obecnie określany jako zielonawy), a także toksyczne odmiany, takie jak muchomor czerwony i plamisty. – Czerwieniejący uchodzi za jadalny, ale ryzyko pomyłki jest zbyt duże, by eksperymentować – podkreśliła profesor Pawlas.

Specjalistka zaznacza, że promowanie spożywania jakichkolwiek muchomorów, nawet w niewielkich ilościach, jest „nieodpowiedzialne i potencjalnie tragiczne w skutkach”.

Uzależnienie i uszkodzenie narządów. Toksyczne skutki „mikrodawkowania”

W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej osób zachwalających tak zwane mikrodawkowanie muchomorów czerwonych. Zdaniem toksykologów to wyjątkowo ryzykowna moda. Regularne przyjmowanie nawet bardzo małych ilości tych substancji może prowadzić do uzależnienia oraz poważnych uszkodzeń narządów, w tym wątroby i nerek.

– Z punktu widzenia zdrowego rozsądku promowanie spożywania muchomorów nie jest mądre, a ich zażywanie może doprowadzić do tragedii – zaznacza profesor Pawlas.

Działanie toksyn może być zdradliwe. Pierwsze objawy zatrucia pojawiają się z opóźnieniem, nawet po 20–30 minutach. Brak natychmiastowych symptomów często skłania osoby do sięgnięcia po kolejną porcję, co spotęguje działanie trucizny i zwiększy ryzyko przedawkowania.

„Jeden muchomor może zniszczyć życie”. Dramatyczne przypadki z Sosnowca

W sosnowieckim ośrodku toksykologicznym w ostatnich latach hospitalizowano kilka osób po spożyciu muchomorów.

– W tym roku mieliśmy pacjentkę po spożyciu muchomora sromotnikowego, w ubiegłym – pacjentkę po muchomorze czerwonym i pacjenta po muchomorze plamistym. Wszyscy trafili do nas w ciężkim stanie, część wymagała wentylacji mechanicznej i wspomagania krążenia – poinformowała profesor Pawlas.

Objawy zatrucia obejmują silne pobudzenie, zaburzenia świadomości, a w najcięższych przypadkach – zapaść oddechową i krążeniową. Toksyn nie da się zneutralizować domowymi metodami, a szybkie rozpoznanie zatrucia często decyduje o życiu pacjenta.

– Apeluję do wszystkich, którzy wybierają się do lasu: nie zbierajcie grzybów, których nie znacie. Jeden muchomor może zniszczyć życie. Na pewno się nim nie najemy, a skutki mogą być tragiczne – ostrzegła toksykolożka.

Czytaj też:
Sezon grzybowy w pełni. Najnowsze doniesienia grzybiarzy
Czytaj też:
Zebrał 32,5 tys. grzybów i to nie koniec. „Im więcej grzybiarzy w lesie, tym więcej będzie grzybów”

Przeczytaj źródło