To ukryty cel Brytyjczyków? Ekspert wskazał, co mogliby ugrać na Trumpie

1 miesiąc temu 10

Data utworzenia: 17 września 2025, 18:04.

Donald Trump został przyjęty przez brytyjskie władze niemal po królewsku. Wyjątkową, bo jego drugą wizytę państwową w Wielkiej Brytanii, uświetniono uroczystą paradą i salwami armatnimi. Czym kierował się Londyn? W rozmowie z "Faktem" prof. Wawrzyniec Konarski nie wyklucza, że ruch ten może być związany z "fatalnymi notowaniami" Partii Pracy. Pada też nazwisko eurosceptyka Nigela Farage'a. W jakim kontekście?

Prof. Wawrzyniec Konarski odniósł się do wizyty Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii. Foto: Reuters / Michał Woźniak / East News

O tym, że wizyta Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii będzie wyjątkowa, wiadomo było jeszcze przed jej rozpoczęciem. Obecny prezydent USA jest bowiem pierwszym liderem dwukrotnie przyjętym przez brytyjskich monarchów w ramach wizyty państwowej z pełnym ceremoniałem.

List z Białego Domu. Donald Trump napisał do Karola Nawrockiego

Donald Trump z wizytą w Wielkiej Brytanii

Trumpa na lotnisku przywitali przedstawiciele amerykańskiej ambasady w Wielkiej Brytanii, delegacja monarchy i brytyjska ministra spraw zagranicznych Yvette Cooper. W środę (17 września) prezydent USA został oficjalnie przyjęty przez króla Karola III. Razem z Melanią Trump zostali zaproszeni do zamku Windsor.

Amerykańska para prezydencka doświadczyła uroczystej parady i salw armatnich. W ocenie brytyjskich mediów była to największa wojskowa ceremonia powitalna zagranicznego lidera w najnowszej historii Wielkiej Brytanii. O to, czy za takim wyróżnieniem mogą kryć się brytyjskie interesy, "Fakt" zapytał politologa, prof. Wawrzyńca Konarskiego.

— Każda wizyta jest oparta na jakieś kategorii interesów, a interes jest immanentną cechą każdej polityki, w związku z tym są na pewno wspólne interesy — przyznał ekspert. Podkreślił, że te mogą mieć związek m.in. z tym, że "Partia Pracy ma dzisiaj fatalne notowania, a na fali wnoszącej jest [Nigel — przyp. red.] Farage".

Takie powitanie Brytyjczycy zgotowali Trumpowi. Musiał być wściekły

Powitanie prezydenta USA a Nigel Farage i Partia Pracy. Politolog wyjaśnia

W ocenie prof. Konarskiego lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, Brexit Party i Reform UK to "nieprawdopodobnie konsekwentny prawicowy populista, którego poglądy są poglądami, jak wiadomo, mocno antyunijnymi". — A przecież antyunijny jest również Trump — przypomniał ekspert.

Politolog nie wyklucza, że "ten anturaż, cała ta formuła, którą wybrali Brytyjczycy na powitanie Trumpa, ma być formą zbliżenia się — nie tyle może Wielkiej Brytanii, ile ekipy rządzącej Wielką Brytanią dzisiaj — do Trumpa". — Być może ma mieć z tego tytułu jakieś korzyści w rywalizacji z Faragem — wskazuje, podkreślając, że to tylko jedna z możliwości.

— Prawdopodobnie zaproszenie i sposób, w jaki został przyjęty, to gest Brytyjczyków, który ma w jakimś stopniu wpłynąć może na zmianę nastawienia Trumpa — bardziej do ekipy rządzącej Brytanią, aniżeli do opozycji, której głównym liderem jest Farage — dodaje prof. Konarski.

Trump napisał list do Nawrockiego. Otoczenie prezydenta domaga się kary

Źródło: Fakt

/7

Chris Jackson / Reuters

Donald Trump w Wielkiej Brytanii.

/7

Andrew Matthews / Reuters

Prezydent USA został powitany z pełnym ceremoniałem.

/7

Henry Nicholls / Reuters

To druga wizyta Trumpa w takiej formule.

/7

Aaron Chown / Reuters

Trumpowi towarzyszyła żona Melania.

/7

Aaron Chown / Reuters

Powitali ich m.in. księżna Kate i książę William.

/7

KIRSTY WIGGLESWORTH / Reuters

Donald Trump spotkał się z królem Karolem III.

/7

Michał Wozniak / East News

O potencjalnych interesach Wielkiej Brytanii opowiedział "Faktowi" prof. Wawrzyniec Konarski.

Przeczytaj źródło